Forum > Santa Fe SM
[Santa Fe SM] Kłopot z ogrzewaniem
volcan:
Przedwczoraj w czasie jazdy wydawało mi się, że spadła skuteczność ogrzewania w samochodzie - tj. nie siła nadmuchu a temperatura się obniżyła. Wczoraj jechałem do Lublina z Rzeszowa i faktycznie - grzanie ledwo ledwo działa - dmucha co najwyżej letnim powietrzem, nie ma efektu "parzenia" palców po przystawieniu ich do nawiewów. Potem jechałem z Lublina do Rzeszowa i wydawało mi się, że jest ciut lepiej. Kolejne kilometry do trasa Rzeszów - Jaworzno i tutaj momentami grzało jakby normalnie, potem znowu niezbyt.
Płyn chłodzący jest (stosunkowo świeży - wymieniany jakieś pół roku temu, czysty), czujnik temperatury zewnętrznej chyba jest sprawny (na panelu klimatyzacji pokazuje sensowne wartości - chyba że do sterowania klimatyzacją jest inny czujnik, niż do wyświetlania?), termostat chyba OK - auto szybko się nagrzewa (płyn chłodzący), potem temperatura trzyma się na ponad 80 stopniach i nie spada, wskazówka wskaźnika temperatury ani drgnie (chociaż przy szybkiej jeździe jest na niższej kropce, przy wolniejszej z czasem podnosi się o te 2 mm na wyższą kropkę). Kilka dni temu (jakoś dzień - dwa przed wyjazdem) dolałem ciut płynu - przy zimnym silniku poziom był minimalnie ponad minimum, dolałem (takiego samego, jaki był zalany - ba... tego samego, bo została mi napoczęta bańka Prestone) do maksimum.
Jak pisałem - przedwczoraj rano wszystko było OK, potem nagle coś się stało i auto przestało grzać. Macie jakiś pomysł co mogło się stać? Jak odpowietrza się układ (może bąbel powietrza w nagrzewnicy?) - wydaje mi się, że nie ma żadnej specjalnej procedury i jak każdy porządny Koreańczyk też i Santek odpowietrza się sam... Klimatyzacja automatyczna w SM ma jakiś tryb autodiagnostyki? Można ją zdiagnozować komputerowo? (zastanawiam się, czy nie zawiesiła się jakaś klapa sterująca przepływem powietrza).
Ewentualnie - jak dostać się do klap i silniczków sterujących przepływem?
wydminianin:
Na przednim panelu od klimatyzacji jest taka kratka w kształcie zbliżonym do koła za którą znajduje się czujnik temperatury i miniaturowy wiatraczek wymuszający przepływ powietrza. Sprawdź, czy otworki nie są zapchane kurzem, a może wiatraczek nie kręci i czujnik nie ma odpowiednich warunków? Może czujnik temperatury wewnętrznej padł?
volcan:
Zerknę tam jeszcze. Zrobiłem autodiagnostykę klimatyzacji i wypikało zera - czyli brak błędu ze strony czujników... Tyle, że to oznacza tak naprawdę, że żaden czujnik nie jest urwany albo obwód zwarty - a to, że czujnik może dawać sterownikowi głupie odczyty - tyle, że "w zakresie", to inna sprawa...
vanhelsing:
Podobnie jak wydminianin typuję czujnik temperatury wewnętrznej.Ja bym rozebrał panel klimy i dobrał się do czujnika od środka.Jest to bardzo proste:wyjmujesz popielniczkę,odkręcasz dwie śruby.Potem wyjmujesz panel klimy(jest na sprężynowych zatrzaskach).Wskazana ostrożność żeby nie połamać mocowań.Potem odłączamy kostki elektr.Następnie już tylko kilkanaście(chyba) śrub i już jesteś we wnętrzu panelu klimy.Czujnik jest tuż przy tej okrągłej kratce.Opisałem jak dostać się do czujnika,bo to robiłem.Niestety nie mam pojęcia jak diagnozować jego działanie,więc jeśli nie jest brudny a wiatraczek obiegu powietrza działa,to pozostaje sprawdzenie klimatronika w serwisie lub samego czujnika u zaprzyjaźnionego serwisanta elektroniki.Powodzenia.
volcan:
Szczerze mówiąc - zastanawiam się nad zakupem używki i wstawieniu od razu na próbę - bo i tak nie działa mi podświetlenie przycisków (więc grzebanina jest potrzebna...).
Pytanie - czy plakiem da się zabić taki czujnik? ostatnio auto na myjni mi pucowali i mimo mojego zlecenia pt. "niczego błyszczącego na deskę nie nakładać" i tak mi ją wyplakowali...
Nawigacja
[#] Następna strona