Forum > Accent
[Accent LC] Naprawianie purchli/ognisk rdzy
Ragnarok:
Biliście się już z rdzą w swoich akcentach? Są gdzieś opisy jak szło? Nie znalazłem podobnych wątków w tym dziale. Chodzi mi o purchle, ogniska rdzy na progach, drzwiach, w sumie wszędzie i metody ich pozbywania się. Mój blaszak z 2004 ma takie purchle na nadkolach tylnych i drzwiach, a jakby poszukać to pewnie jeszcze znajdę. Na razie zająłem się amatorsko częścią prawego nadkola z tyłu i drzwiami i codziennie obserwuję efekty; zostało drugie i już wiem co źle zrobiłem i jak poprawić. Ciekaw jestem jak Wam poszło, głównie interesuje mnie taka naprawdę amatorska próba, tzn. praca w garażach osiedlowych, bez dostępu do specjalistycznych narzędzi czy lakierni i efekty takich prac... Sam nie chcę topić 1500 zł w profesjonalne naprawy nadkoli, zwyczajnie szkoda takiej kasy przy niskiej wartości auta z 2004 r. A amatorskie nie musi być złe :-).
Moje koszty materiałów to na razie jakieś 60-70 zł.
Materiały: papier ścierny, skrobak no i chemia - zachwalany Brunox Epoxy, zmywacz silikonowy, gęsty kremowy podkład i czerwony lakier zaprawkowy pod kolor. Robiłem niedawno, przy temp. ok 10 st, w sumie w trzy dni i na razie się trzyma, choć mam świadomość amatorszczyzny i pewnie za jakiś czas powtórzę to samo miejsce. Tym razem będzie więcej szlifowania i wyrównywania powierzchni dla lepszego efektu... :-).
kosmos2011:
Tak się to skończyło
Szukaj szerzej i na pewno znajdziesz.
Popraw temat : eliminacja oznacza bezpowrotne pozbycie się, rdza w LC "była, jest i będzie". Jedyny sposób na pozbycie się korozji to wycięcie "wrzodu".
Ragnarok:
Szukałem 5-6 stron dot. Accenta wstecz i nic. A znalazłem trochę info ale o innych niż Accent modelach Hyundaia. A ciekaw jestem szczegółów napraw najchętniej Accenta w moim kolorze, czerwonego hip hop, jak robić, żeby wyszło dobrze, jakie są efekty np. po pół i roku.
Na razie wiem tyle, że ludzie dzielą się chyba na 2 obozy (i nie tyczy się to tylko naszej marki), jedni chwalą Cortanin drudzy Brunox. Wybrałem Brunoxa, bo wydaje się prostszy do domowych zastosowań, mniej się trzeba narobić. Niestety miałem problem z podkładem, taką gęstą lepką białą mazią - nakładanie trudne, bo się ciągnie jak krówka ciągutka, ciężko to równomiernie rozłożyć na blasze, powstają większe i mniejsze grubości (tu przydałaby się szlifierka z pap.ściernym, bo sam papier nie dawał rady po wyschnięciu, a poza tym szlif papierem nawet najdelikatniejszy i tak powoduje mniej lub bardziej ryski na zdrowym lakierze sąsiadującym), których u mnie troszkę zostało. Niestety na całą operację miałem tylko 3 dni, co i tak w warunkach jakie były jest niewiele.
Pierwszy dzień rano zdrapka, szlif i brunox pędzelkiem + schnięcie 24 godz.
Drugi dzień zmywacz silikonowy (odtłuszczanie), podkład akrylowy (gęsta maź) wypełniający + schnięcie 10-12 godz. (dość szybko zasycha), a późnym wieczorem zmywacz, szlif podkładu (co się dało drobnym papierem) i malowanie - pierwsza warstwa lakieru zaprawkowego w kolorze nadwozia (dość szybko schnącego, muszę przyznać, że mieszalnia się sprawiła i w kolorze i w składzie). Trzeci dzień rano druga warstwa lakieru i gotowe.
Czwartego dnia usunąłem taśmy, sprawdziłem czy wszystko gra i do pracy :). Teraz tylko czekam efektów, bo robota była teraz, przed zimą, będzie sporo syfu na nadkole lecieć ale mam nadzieję, że wytrzyma...
Piszę to trochę po to, aby skonfrontować moje boje może z kimś kto miał podobnie albo jako info dla kogoś kto obawia się takich prostych bądź co bądź napraw w swoim garażu (także wspólnym osiedlowym jak mój, gdy nie ma dostępu do specjalistycznych narzędzi, a są tylko podstawowe). Ja też się z początku obawiałem ale już wiem, że niepotrzebnie :-) .
kadafi:
Tu masz kilka fotek z moich garażowych prac:
http://hyundaiklub.pl/forum/viewtopic.php?t=961
Tylne nadkola - jak są już parchy to jedynie reperaturka da radę. Są tak zrobione (przynajmniej mój z 2001r) że nie ma prawa nie być tam korozji chyba że zaraz po kupnie i później regularnie ktoś bardzo dokładnie konserwował.
Ja wolę "typowe" rozwiązania - czyli:
reaktywny+ akrylowy lub
epoksydowy + akrylowy
mowa tu oczywiście o podkładach które stosowałem w zależności od stanu naprawianego elementu.
"podkład akrylowy (gęsta maź)" nie bardzo rozumie. Miałeś podkład do rozrobienia ( podkład,utwardzacz,rozcieńczalnik) ?
NieAmator:
chłopak zapomniał rozcienczalnika dolać ;) U mnie elantra zakonserwowana Valspar'em prosto od Caterpillara :)
Nawigacja
[#] Następna strona