Autor Wątek: [Santa Fe CM] Olej w intercoolerze  (Przeczytany 17009 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

agusia_x

  • Gość
[Santa Fe CM] Olej w intercoolerze
« Odpowiedź #15 dnia: 07 Listopad 2014, 13:34:13 »
Nie sądzę, że tak ma być. Byliśmy u różnych mechaników, każdy mówił, że jeżeli te dwie opcje są wykluczone to oznacza to tylko jedno - remont silnika. Nam niestety brakło cierpliwości do tego samochodu, bo zaraz po zakupie padła turbina, niewiele później dwumasa, ciągły problem z ubywającym olejem. Samochód sprzedaliśmy jako uszkodzony.

drkowal

  • Gość
[Santa Fe CM] Olej w intercoolerze
« Odpowiedź #16 dnia: 07 Listopad 2014, 14:28:52 »
Tego właśnie się boję, dostałem kilka porad ok dobrego człowieka z forum i pójdę tym śladem, jeśli nie pomoże to też go sprzedam.

Patrick

  • Gość
[Santa Fe CM] Olej w intercoolerze
« Odpowiedź #17 dnia: 24 Grudzień 2014, 14:32:33 »
Witam...opowiem wam jaki miałem dziwny przypadek.kupiłem w 2011r Santa fe 2.0 CRDI od 1 właścicielki auto kupione w Polsce serwisowane 100 tyś przebiegu na bank_stan idealny,tylko że dziewczyna dużo jeździła po mieście i chyba go "zamuliła". Ja po odebraniu dawałem mu bardzo mocno "po zaworach" wiecie pedał gazu do podłogi.
Po kilku dniach dojeżdżam do świateł a tu silnik się wściekł..zaczął wyć na pełnych obrotach i do tego kupa jasnego dymu jak by się palił!!!..zamiast go zadusić na najwyższym biegu to spanikowałem i jak go chciałem zgasić z kluczyka to dalej wył aż w końcu sam zgasł. Jak się później okazało wypaliły się końcówki wtryskiwaczy i napompowało ropy do oleju. Silnik przeżył , wymieniłem wtryski i zrobiłem na nim 50 tyś. km. Obdzwoniłem kilka serwisów autoryzowanych i nigdzie nie mieli jeszcze takiego przypadku i nie wiedzieli jaka mogła być przyczyna. Turbina była sprawdzona i była OK a mój mechanik przypuszcza ,że jak poprzednia właścicielka kupiła go nowego i go zamulała po mieście to się mogł się nagromadzić w intercoolerze i w przewodach olej a jak ja go ostro przegoniłem
to ten olej zassało do komory spalania i silnik dostał niekontrolowaną dawkę "paliwa" i się wściekł. Mechanik jeszcze podejrzewał odmę ,że jest przytkana i ją w ogóle wywalił. Jeżdżę bez tej odmy i się  to zastanawiam czy nie ze szkodą dla silnika ?????? ciekawi mnie czy ktoś też miał taką dziwną awarię?????

Offline vanhelsing

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 409
[Santa Fe CM] Olej w intercoolerze
« Odpowiedź #18 dnia: 24 Grudzień 2014, 15:43:38 »
Mechanik wywalił odmę? I jeździsz bez odmy? :shock: Nie wiem co napisać. ..

Patrick

  • Gość
[Santa Fe CM] Olej w intercoolerze
« Odpowiedź #19 dnia: 24 Grudzień 2014, 16:43:12 »
tia...wywalił ..taki wężyk z takim plastikowym "grzybkiem" i mówił ,że zmostkował w jej miejsce czy jakoś tak wężem  i ze tak można jeździć..i tak przejechałem ok 55 tyś km. Niepokoi mnie tylko trochę duże spalanie , jechałem do Danii załadowany w tam stronę a z powrotem pusty i czy tak czy tak wychodziło ok. 10l/100 z prędkością 130-140km/h. Drugi problem to trochę ciężko odpala na zimno , latem nie jet to wielki problem ale zimą przy mrozie trochę trzeba pokręcić ale jak jest rozgrzany to jest OK.

ulfhedin

  • Gość
[Santa Fe CM] Olej w intercoolerze
« Odpowiedź #20 dnia: 08 Październik 2017, 20:20:11 »
Odgrzebię temat.

Moja Santa bierze około 0,6 - 0,7 l oleju na 100km głównie przez dolot (mam zaolejony cały przód i dół silnika, olej cieknie spod węża pomiędzy intecoolerem kolektorem dolotowym, jest go naprawdę dużo)Oczywiście olej jest też w intercoolerze. Ponad to na ciepłym silniku spod korka dmucha i wydobywa się biały dym (gdy silnik jest zimny tylko dmucha). Miałem wymienioną odmę i regenerowaną turbinę. Po wymianie odmy, na wąż z odmy do dolotu założyłem Oil Catch Tanka w którym po dwóch dniach jazdy (jakieś 120km po mieście) było już trochę oleju (ciężko zmierzyć ile). Zdjąłem go jednak ze względu na zwężenie przekrojów węży z odmy (wywaliło mi bagnet). Santa miała sprawdzaną kompresję na cylindrach, która wyszła bardzo dobrze (w okolicach 32bar na 2 i 4 i 33bar na 1 i 3 cylindrze).

Pytanie moje jest takie, czy to raczej skończył się silnik w sensie tłoki pierścienie, czy może głowica, a może mam po prostu źle zregenerowaną turbinę?

Auto puki co jeździ normalnie i co dziwne nie kopci. Odpala od strzała, spalanie w normie.