No tak, trzeba by trafić na "sąsiada" z taśmy produkcyjnej :-) żeby było identycznie. Z drugiej strony miałem niejednokrotnie okazję być na składowiskach części blacharskich , tam nikt się patyczkuje, wszystko leży zwalone na kupę, poobijane i porysowane czyli i tak do malowania. No chyba że ktoś sprzedaje swoje auto na części i sukcesywnie demontuje to co komu potrzebne.