Forum > Getz

[Getz TB] Zamulony Getz

<< < (5/8) > >>

robaszek127:
Akurat na dwójce kręcić silnik to niezbyt dobre. Najlepiej na 3 biegu bo to najlepszy bieg tak samo jak w tico gdzie szedł nawet 100km/h trójeczką. Po prostu pewnie do 5,5tys jest najlepszy moment a wyżej nie ma sensu iść w obrotach.

Andy:
Nie wiem co masz na myśli mówiąc najlepszy, ale dwójka daje największe przyśpieszenie bo im wyższy bieg tym wolniej nabierasz prędkości (pomijam jedynkę, bo na niej nie da się poszaleć). Na dwójce potrafi wcisnąć w fotel :-)

Co do max. momentu obrotowego to w 1.3 wydaje mi się, że jest gdzieś około 4.5k.

jmtotaszek:

--- Cytat: "robaszek127" ---...tak samo jak w tico gdzie szedł nawet 100km/h trójeczką
--- Koniec cytatu ---
Ciekawe na którym biegu szedł w tym filmiku:
//www.youtube.com/watch?v=wuhHEYqwKl0

przepraszam moderatorów, wiem - zero związku z tematem, ale po prostu musiałem :D

Deamon:
witam --> problem nie ustepuje. Auto jest strasznie zamulone. Jechalem dzis autem mojej dziewczyny --> Seicento 900.
Auto idzie jak burza w porownaniu do Getza 1,1. Na 3 biegu seicento drze na spokojnie pod gore.. Hyundai na 3 biegu pod gore to traci obroty i zwalnia...
coś tu jest chyba nie tak... prosze o pomoc

Orkan:
Odgrzewam kotleta, ale może autor wątku jeszcze nie rozwiązał swojego problemu, lub się tym nie pochwalił  :-P

Miałem podobny problem, silnik nie miał mocy, spalanie na poziomie 9 L/100 km, a jak włączyłem klimę, to na wzniesieniu miałem biedę ruszyć. Działo się tak na ciepłym silniku (im silnik cieplejszy tym było gorzej). W końcu zaczął się zaświecać "check eng". Takie rzeczy jak świece, kable, czy filtry powymieniane, jednak problem nie zniknął. Zastanawiało mnie jednak takie pokwikiwanie dochodzące z okolic rozrządu, który był zresztą dopiero co wymieniany. Zauważyłem również wyciek oleju spod jego pokrywy. Przyjrzałem się wtedy wszystkim paskom i zaobserwowałem, że koło pasowe wału ma bicie.  Rozrząd robił mi znajomy i w ramach gwarancji wymieniał simmery jeszcze dwa razy, pomogło dopiero założenie oryginałów, bicie jednak nie zniknęło. O spadek mocy podejrzewałem czujniki wszelkiej maści (położenia wałka rozrządu, wału, temp. silnika), ale że nie lubię wymieniać pół auta na podstawie własnych przeczuć, odstawiłem auto do warsztatu, dyskutując z mechanikiem na ten temat sporo czasu. Okazało się, że powodem bicia koła, jest wyrobienie koła zębatego wału (miało luzy osiowe), do którego przykręcone jest podwójne koło pasowe napędzające paski klinowe. W efekcie tego, robiło sie VVT-i, czyli zmienne fazy rozrządu, tyle, że takie spontaniczne i niekontrolowane  :mrgreen:  Jako, że zmieniały się fazy rozrządu, silnik tracił moc w funkcji temperatury. Byłem przerażony potencjalnymi kosztami, ale byłem mile zaskoczony, kiedy się dowiedziałem w ASO, że za komplet (koło, śruba, blaszka do czujnika) zapałciłem całe 105 zł  :lol: Przy okazji dowiedziałem się, że jest to typowa bolączka tego silnika, może dlatego producent nie zdziera za to Bóg wie ile. Do wymiany był też ,dopiero co wymieniany, pasek rozrządu, ponieważ postrzępił się na uszkodzonym kole zębatym. Po wymianie został jedynie mrugający na wysokich obrotach "check eng.", ale jak trochę pojeździłem, to się ECU naumiało i narysowało nowe mapy i problem znikł na dobre. Auto odżyło i jeździ do chwili obecnej bez problemów. Podsumowując, kolega ma/miał może podobny problem. Napisałem, bo komuś się może przydać. ---KONIEC---

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej