Forum > Santa Fe SM

[Santa Fe SM] Ulewa i zgasł

<< < (2/3) > >>

Pitruch:

--- Cytat: "maciekw" ---
Pęknięta głowica i pokrzywione korbowody... z czym to się je?
--- Koniec cytatu ---

Remont kapitalny lub wymiana silnika.

pijid:

--- Cytat: "maciekw" ---Nie byłem na niebuszewie. :) Jechałem Kolumba i potem pod wiaduktem w Starkiewicza. I tam udało mi się zaparkować na dobre.

Pęknięta głowica i pokrzywione korbowody... z czym to się je?

bezpieczniki? hm. na jakiej podstawie tak uważasz? woda była w filtrze i dostała się pewnie dalej.
--- Koniec cytatu ---


Je się z tym, że na rozgrzane elementy silnika leje się zimna woda. Takie mocno przyspieszone hartowanie. Niestety, te elementy nie mają szans tego przeżyć i muszą pęknąć. Pół biedy jeśli tylko głowica i tłoki i/lub korbowody (konieczna wymiana = poważny remont silnika), gorzej jeżeli pęknie blok silnika... Wówczas niestety tylko wymiana silnika wchodzi w rachubę.

Możliwe że miałeś trochę szczęścia i jednak nie zassało wody do silnika. Oby. W takim wypadku realnym jest padnięcie elektroniki (np. jednostki sterującej silnikiem), albo w optymistycznej wersji spalenie bezpieczników (zwarcie w końcu). Fakt, że rozrusznik w ogóle nie kręci może mieć związek z bezpiecznikami właśnie (oby). Rozumiem że reszta rzeczy działa (światła, oświetlenie wskaźników, wycieraczki, etc.)? Sprawdź, może rzeczywiście jakiś obwód "wyleciał".
Ale zanim zaczniesz kręcić po ew. wymianie bezpiecznika, to upewnij się, że nie masz wody w kolektorze dolotowym. I ogólnie obejrzyj silnik, czy nie ma jakichś wycieków. Poziom oleju i płynu chłodniczego warto obejrzeć - jak coś pękło to mogą być ubytki.

Pitruch:
Jeśli silnik zassał wodę to jest ona nad tłokami. Ponieważ pod wpływem ściskania nie zmniejsza ona swojej objętości wygląda to tak, jakby nad tłokami był kawałek np. metalu, coś musi pęknąć lub się wykrzywić. Dlatego rozrusznik nie mógł obrócić wału i w wyniku tego zaczęła topić się izolacja na przewodzie.

maciekw:
Bezpieczniki w komorze silnika są całe wszystkie. Tych w kabinie nie sprawdzam, bo tam raczej nic związanego nie ma. Elektryka chodzi.

Po nocy nie mam wycieków pod samochodem a w komorze silnika pozostałości po wodzie.

Co do rozrusznika, wczoraj jak zgasł, to przy próbie odpalenia elektromagnes działał, ale bez kręcenia. I to, że mógł się kabel zagrzać jestem świadomy.

Generalny remont - ile takie coś może kosztować? albo ewentualnie wymiana silnika?

[ Dodano: 2013-07-30, 12:35 ]
ściągnąłem przepływomierz i na dole przy końcu rurki widzę stojącą wodę... :/

[ Dodano: 2013-07-30, 12:46 ]
W ogóle zauważyłem, że wlot powietrza jest na dolnej krawędzi zderzaka...! Czyli wystarczyła fala od przejeżdżającego samochodu, żeby odkurzacz wciągną wodę...
Załóżmy, że uruchomię samochód mniejszym lub większym nakładem pracy - mogę zmienić rurę dopływu powietrza do filtra, żeby koniec był wyżej, np pod maską, albo gdzieś za chłodnicą?

Indian:
Spróbuj wykręcić świece i sprawdź czy w silniku jest woda. Bez świec powinien zakręcić. A jeśli chodzi o wlot powietrza możesz spróbować coś przerobić, ale zasadniczo powietrze zasysane powinno  być zimne - nie spod maski. Ciekawe czy ktoś montował snorkel?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej