Autor Wątek: [Santa Fe SM] Podczas jazdy zapalił się pasek klinowy, jaka  (Przeczytany 8505 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline cezaros

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 69
Witam
Dzisiaj podczas jazdy zapalił mi się silnik( pasek klinowy) wypsikałem 3 gaśnice i ugasiłem pożar (2 od życzliwych ludzi ktorzy się zatrzymali). pasek do wyrzucenia auto na lawecie zawlokłem do mechanika. przy okazji zagotowało mi wode i wyrzuciło mi ze zbiornika wyrównawczego. czy możliwe jest zerwanie paska rozrządu (wymieniony miesiąc temu ze wszystkim)? ale czy przy okazji mógł się spalić pasek klinowy. za dużo niewiadomych, czekam na diagnoze mechanika ale boje się ze to mógł się zerwać pasek rozrządu. Mieliście taki przypadek czy może słyszeliście czy te silniki się palą - może to jakaś wada?

Dokończenie ugryzionego tytułu. Tekla

Offline zkit

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 143
Miałem tak w Focusie.
Pasek się palił gdyż stanęła jedna z rolek napinacza. Po prostu zablokowała się na zużytym łożysku.
Aby nastąpił pożar to musi koło pasowe napędzać pasek, który się trze o rolkę i rozgrzewa. Po chwili jest dym a potem może się zapalić.  
Wniosek z tego, że rozrząd jest w porządku.
Według mnie padła któraś z rolek napinacza bądź też zablokował się alternator lub inne urządzenie, które napędza pasek.
Taka jest moja opinią.

Hants

  • Gość
To taka zgaduj-zgadula, ale jesli masz pompę wody na pasku wieloklinowym, który Ci sie palił -  to chyba oczywiste, że uszkodzony jest albo alternator, albo klima, albo pompa wody.

Pasek rozrządu jest schowany pod osłoną - raczej małe szanse, żeby spowodował 'ładny' pożar, po prostu by się szybko zerwał.

Obstawiam, ze 'wymieniacz paska rozrządu' za bardzo naciągnął pasek pompy wody i alternatora.

Offline cezaros

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 69
Właśnie ta pompa wody nie pasuje do całej układanki bo ona jest napędzana paskiem rozrządu. pasek wieloklinowy napędza alternator, klime i wspomaganie kierownicy. pasek wieloklinowy ma automatyczny naciąg (nadtopione kółko plastikowe ze sprężyną). Z tego co ja patrzyłem to nadtopiona lekko jest w paru miejscach osłona rozrządu (po trasie biegu paska klinowego) pompa wspomagania kręci się lekko o klima również lekko do alternatore nie dosięgnąłem więc nie wiem. Martwi mnie to że to może być jakaś ukryta wada tych aut bo 2 sztuki identyczne sa na allegro właśnie spalone na części.

[ Dodano: 2013-07-24, 22:06 ]
No i wyjaśniło się. Podczas wymiany rozrządu fachman nie dokręcił napinacza paska alternatora (na 3 śruby została jedna i napinacz lata we wszystkie strony) pasek tarł o obudowe paska rozrządu którą przetarł i stopił w efekcie czego w pewnym momencie pasek rozrządu też się stopił (zostały sznurki) silnik zablokowany czeka mnie remont. Pytanie do reszty czy skoro mam gwarancje z pieczątką z tej firmy to moge sie ubiegać o chociażby zwrot częściowy kosztów remontu silnika?? czy jestem na przegranej pozycji ewentualnie co moge zrobić oprócz odwoływania się przez okno?

Hants

  • Gość
Cytat: "cezaros"
klima również lekko


Dopóki sprzęgiełko elektromagnetyczne się nie włączy ;-) Wówczas poczujesz większy opór.

Cytat: "cezaros"
mam gwarancje z pieczątką z tej firmy


Na logikę - powinni sfinansować CAŁOŚĆ naprawy (łącznie z autem zastępczym) i jeszcze przeprosić na kolanach za stres związany z pożarem (!)

Jak będzie w rzeczywistości -  to Ci już koledzy mieszkający w Polsce wyjaśnią. Czuję, że skończy się procesem. Kosztownym z początku..

barzuc

  • Gość
Cytat: "Hants"
Cytat: "cezaros"
mam gwarancje z pieczątką z tej firmy


Na logikę - powinni sfinansować CAŁOŚĆ naprawy (łącznie z autem zastępczym) i jeszcze przeprosić na kolanach za stres związany z pożarem (!)

Jak będzie w rzeczywistości -  to Ci już koledzy mieszkający w Polsce wyjaśnią. Czuję, że skończy się procesem. Kosztownym z początku..


Jak masz gwarancję z pieczątką - jak Hants pisał - niech robią całość i się cieszą, że dodatkowych kosztów / procesu unikną - dla nich to dodatkowe koszty, a są raczej na straconej pozycji, więc oprócz naprawy lub pełnego zwrotu kosztów dochodzą koszty procesu, obsługi prawnej, rzeczoznawców itp. itd. Z tego może się uzbierać nawet kilka tysięcy.
Jak nie będą chcieli naprawić wszystkiego za darmo - postrasz, że idziesz do prawnika, jak nie podziała - faktycznie idź (ale uwaga - nie naprawiaj póki z prawnikiem nie pogadasz). Za "poradę" i przygotowanie / wysłanie pisma zapłacisz stosunkowo niewiele (w stosunku do naprawy) - jak nie poskutkuje - słuchaj co prawnik Ci powie. Ja osobiście bym nie odpuścił... sprawę przerabiałem (co prawda nie na samochodzie, ale skończyło się procesem i ostatecznie prawie 100% wzrostem kosztów dla wykonawcy, który robotę spartolił, mimo że ostatecznie poszliśmy na ugodę) - na prawdę nie ma czego się bać :) Z Twojej strony - ryzyko niewielkie.

Hants

  • Gość
Cieżar dowodu spoczywa na powodzie. Za tych wszystkich rzeczoznawców i papugi będziesz musiał na początku wyłożyć z własnej kiesy.

Ryzyko niewielkie, masz 99% szans na wygraną, ale opieszałość sądów da Ci w kość.

Czas, to w sumie, też pieniądz. Rozważ na spokojnie wszystkie za i przeciw - najpierw jednak spróbuj się polubownie dogadac z warsztatem.

Powodzenia.

Offline cezaros

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 69
Zakład chce się dogadać i kazali przywieźć auto beda go robić, także na razie nie wojuje z nimi spróbujemy to na spokojnie przetrawić. powiedzieli mi zebym sie nie martwil nie zostawią mnie samego z tym problemem a koszty pokryje ich ubezpieczyciel. Za tydzien zawioze im auto bo maja przerwe urlopowa i napisze jak sprawy dalej sie posuwaja.

barzuc

  • Gość
Pozytywnie znaczy :)