Forum > Santa Fe SM

[Santa Fe SM] Podczas jazdy zapalił się pasek klinowy, jaka

<< < (2/2)

barzuc:

--- Cytat: "Hants" ---
--- Cytat: "cezaros" ---mam gwarancje z pieczątką z tej firmy
--- Koniec cytatu ---


Na logikę - powinni sfinansować CAŁOŚĆ naprawy (łącznie z autem zastępczym) i jeszcze przeprosić na kolanach za stres związany z pożarem (!)

Jak będzie w rzeczywistości -  to Ci już koledzy mieszkający w Polsce wyjaśnią. Czuję, że skończy się procesem. Kosztownym z początku..
--- Koniec cytatu ---


Jak masz gwarancję z pieczątką - jak Hants pisał - niech robią całość i się cieszą, że dodatkowych kosztów / procesu unikną - dla nich to dodatkowe koszty, a są raczej na straconej pozycji, więc oprócz naprawy lub pełnego zwrotu kosztów dochodzą koszty procesu, obsługi prawnej, rzeczoznawców itp. itd. Z tego może się uzbierać nawet kilka tysięcy.
Jak nie będą chcieli naprawić wszystkiego za darmo - postrasz, że idziesz do prawnika, jak nie podziała - faktycznie idź (ale uwaga - nie naprawiaj póki z prawnikiem nie pogadasz). Za "poradę" i przygotowanie / wysłanie pisma zapłacisz stosunkowo niewiele (w stosunku do naprawy) - jak nie poskutkuje - słuchaj co prawnik Ci powie. Ja osobiście bym nie odpuścił... sprawę przerabiałem (co prawda nie na samochodzie, ale skończyło się procesem i ostatecznie prawie 100% wzrostem kosztów dla wykonawcy, który robotę spartolił, mimo że ostatecznie poszliśmy na ugodę) - na prawdę nie ma czego się bać :) Z Twojej strony - ryzyko niewielkie.

Hants:
Cieżar dowodu spoczywa na powodzie. Za tych wszystkich rzeczoznawców i papugi będziesz musiał na początku wyłożyć z własnej kiesy.

Ryzyko niewielkie, masz 99% szans na wygraną, ale opieszałość sądów da Ci w kość.

Czas, to w sumie, też pieniądz. Rozważ na spokojnie wszystkie za i przeciw - najpierw jednak spróbuj się polubownie dogadac z warsztatem.

Powodzenia.

cezaros:
Zakład chce się dogadać i kazali przywieźć auto beda go robić, także na razie nie wojuje z nimi spróbujemy to na spokojnie przetrawić. powiedzieli mi zebym sie nie martwil nie zostawią mnie samego z tym problemem a koszty pokryje ich ubezpieczyciel. Za tydzien zawioze im auto bo maja przerwe urlopowa i napisze jak sprawy dalej sie posuwaja.

barzuc:
Pozytywnie znaczy :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej