Autor Wątek: [Accent X3] Hyundai Accent 1.5 - słabnie po krótkiej jeździe  (Przeczytany 4089 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

atlantycki

  • Gość
Witam

Żonka ma leciwego Hyundaia 1.5 12V 1995r. Auto nagle w zasadzie się zepsuło pod koniec zimy. Wygląda to tak że jak wyjadę to po 100-200 metrach na chwilę jakby nie dostawało paliwa "przymula" wydaje mi się że jak puszczę gaz i leciutko dodaję szarpnie i rusza dalej ... za kolejne np 500metrow to samo.
Auto odpala bez problemu, ma moc taką jak zwykle (póki się nie "zamyśli). Auto cały czas generalnie stoi , po dłuższym postoju przy odpaleniu z rury leci białawo siwy dym ale przy jeździe już normalny.

Auto u poprzednich właścicieli miało regularne przeglądy i na bieżąco wszystko wymieniane, dostaliśmy za darmo więc nie ma tu mowy o jakimś świadomym wciśnięciu grata. Przez 1,5 roku nic się nie działo..jedynie jak to poprzedni właściciel mówił że trzeba co jakiś czas uzupełniać olej, mechanicy podobno nie znaleźli przyczyny i ten typ tak ma. Swoją drogą zauważyłem że olej może wypływać z nieszczelnego korka wlewu oleju bo tam zawsze jest "mokro".

Nie bierze płynu chłodniczego, olej ma czysty ... oleju ubywa ale od początku tak było trzeba dolewać co jakiś czas średnio 1L na 3 miesiace.


Na biegu jałowym obroty w normie ok 900 , jak stoi w miejscu i dłużej pracuje mogę gazować i nie dusi się nic z tych rzeczy.
Co było robione wymieniłem w pierwszej kolejności świece (ngk) i kable, przyszedł znajomy z przyrządem i mierzył kompresje w cylindrach wartości były zastanawiająco niskie 6,7, 7,9 (przepraszam ale nie pamiętam kolejności) .Wydaje mi się jednak że pomiar mógł być przeprowadzony nieprawidłowo z tego co wyczytałem musi być otwarta przepustnica a nie była. Ponadto przy tak niskich wartościach wydaje mi się że auto nie miało by mocy.

Znajomy stwierdził że jest problem z głowicą prawdopodobnie pęknięta. W zasadzie los auta jest przesądzony (stoi już inne dla żonki ), ma trochę korozji i ma iść do złomiarza.

Wiem że przez internet i przy tak małych ilościach informacji niewiele można powiedzieć, ale może coś sam jeszcze ewentualnie mógłbym sprawdzić zanim auto pojedzie na złom ? Może jeszcze złom nie jest mu pisany ? :) Czytałem że zapchany katalizator może podobne objawy wywoływać ..może ktoś sie spotkał z tym ?

[ Dodano: 2013-05-10, 12:11 ]
Byłem jeszcze u jednego "magika" i zaproponował wymiane cewki. Koszt niewielki a warto sprobować.

Co o tym sądzicie ?

hyun

  • Gość
[Accent X3] Hyundai Accent 1.5 - słabnie po krótkiej jeździe
« Odpowiedź #1 dnia: 11 Maj 2013, 19:00:23 »
Jeśli jakiś fachowiec słusznie stwierdził ,że głowica jest pęknięta to w zasadzie niewiele tu można pomóc.

atlantycki

  • Gość
[Accent X3] Hyundai Accent 1.5 - słabnie po krótkiej jeździe
« Odpowiedź #2 dnia: 12 Maj 2013, 22:22:09 »
Nie zgadzam się z tą "diagnozą", bo tak jak pisałem, badanie zostało źle przeprowadzone. Doczytałem po badaniu jak powinno wyglądać.
Szukam przyczyny, żona jest bardzo przywiązana do tego autka (mimo że ma już drugie, to nie jest zadowolona)
W między czasie wymieniłem cewkę, usterka występuje dalej.
Co ustaliłem : usterka występuje na ciepłym silniku. Na postoju ciężko jest zagrzać silnik tak aby usterka wystąpiła, dopiero podczas jazdy i tu wystarczy te 500m by zaczął szarpać. Jak już się konkretnie nagrzeje szarpie że nie idzie jechać,stanę w miejscu silnik pracuje ok na jałowych po dodaniu gazu krztusi się. Cewka wymieniona nic to nie dało, sprawdzę jeszcze czujnik wału miernikiem czy czasem nie zmienia wartości przy temperaturze. Sprawdzę też przepustnicę, może pod wpływem temp. coś się tam zacina.   

Wymontowałem czujnik na zimno ma 530 omów, po podgrzaniu wzrasta powoli do 600 omów. Jak przybliżam na ułamek sekundy metalowe przedmioty do czujnika przy teście diód w mierniku słychać ciche piknięcie. Piknięcie jest niezależnie od temperatury - czyli niby poprawnie. Niepokoi mnie że podawane wartości dla czujnika tego samochodu to 900 ohm i powinna być ta wartość niezmienna - czy czujnik do wymiany ?

[ Dodano: 2013-05-13, 22:55 ]
Przyczyną usterki nie była wcale głowica, a po prostu zapchana pompa paliwowa.