Może dlatego, że od razu o to zapytałem. Pewnie gdybym ze 2-3 x im zostawił auto i jakby ich miszczowie porozkładali ręce kilka razy to wtedy by sprawdzili. Oczywiście najważniejsze sprawdzą na końcu.
Przerabiałem to już w zawieszeniu. 3x zostawiałem auto, wymienili polowę zawieszenia, wciskali że prawe koło ma prawo stukac głośniej bo jeżdzi bo dziurawym brzegu jezdni. Od początku prosiłem o sprawdzenie amotryzatora (bo to w innym aucie przerobiłem) - ale co ja tam wiem, się znam i bede uczył prawdziwych mechaników - tak to mniej więcej wyglądało..... Wkurzony po 3 podejściu nie odebrałem auta, nie ukrywałem nerwa i dopiero za czwartym razem jak już nic innego im nie zostało wymienili amotryzator. Ale żeby nie było "po mojemu". Przy odbiorze auta poinformowali mnie że "trudno powiedziec jednoznacznie czy winny był amortyzator czy odbój, bo wymienili to i to". :lol:
Ja nie widze żadnej przyjemności w obcowaniu z głuchymi debilami. Skoro właściciel jeżdżący autem na coś ich naprowadza, sugeruje a oni jakby wręcz odwrotnie od dupy strony zabierają się to mi jest szkoda czasu na takie "zabawy".
Dlatego nowego auta już nigdy sobie nie kupię ;-) .
Dzięki ASO Hyundaia.
Było prze-miło, prze-sympatycznie, ale prze-mało profesjonalnie.
A wracając do tematu.
Jeśli masz takie wypalania, egr prawidłowo chodzi to oddadzą Ci auto z zaleceniem żeby po mieście jeżdzić MZK :-/
Bo dpfa raczej nie wymienią Ci na samym końcu (obym się pomylił). Jak pisałem gdzies - w hyundaiu są przypadki że sie dpfy rozpadały i wtedy na gwarancji wymieniają a poza tym to raczej ciężko. Skoro błedów nie ma, auto śmiga a tylko czesto wypala to wg nich wszystko z autem jest ok, tylko źle je użytkujesz ;-) . A na diagnostyke układu zasilania (wtrysków) tez bym nie liczył u nich.
Ale walcz. Powodzenia.