Autor Wątek: Przekładka starej butli na nową - czy można legalnie samemu?  (Przeczytany 2413 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

T_O_M_A_L_A

  • Gość
Witam
Mam auto na LPG, tyle że kończy mi się w tym roku termin butli. Zastanawiam się teraz nad wymianą jej na własną rękę, na nową lub używaną, ale z dłuższym okresem ważności, no i z homologacją.
Pytanie:
Czy w kwestii prawnej muszę to gdzieś zgłaszać, czy wymaga taka zmiana dodatkowego przeglądu czy czegoś podobnego?
Pozdrawiam

Hants

  • Gość
Przekładka starej butli na nową - czy można legalnie samemu?
« Odpowiedź #1 dnia: 23 Marzec 2009, 20:50:10 »
Wymien na taka, do ktorej bedziesz mial papiery. Chyba nie masz czegos takiego jak certyfikat na cala instalacje? (Swoja droga - bardzo przyjemna robotka :-)

T_O_M_A_L_A

  • Gość
Przekładka starej butli na nową - czy można legalnie samemu?
« Odpowiedź #2 dnia: 29 Marzec 2009, 21:16:26 »
Dzięki :) A jeszcze pytanie, czy łączki do przewodów gazowych są wielorazowego użytku, czy trzeba zmienić? Ogólnie jak do takiej roboty się przygotować?

Hants

  • Gość
Przekładka starej butli na nową - czy można legalnie samemu?
« Odpowiedź #3 dnia: 30 Marzec 2009, 09:44:33 »
Pytasz o te mosięzne/miedziane pierscienie uszczelniajace? Jesli go nie poruszysz, albo nie przesuniesz - to uzyj go ponownie - nic sie nie stanie i bedzie trzymac.



Dodałem 12 Aprila Ad2009

Poprawka - niestety brytyjski gaziarz nie dal mi papierow na samodzielnie skrecona instalacje - argumentujac (zreszta słusznie); ze uzylem ponownie tych samych barrels (baryłek) i rur. Co do okablowania - to stwierdził, ze skoro modele te same i nie bylo sztukaterii - to moga zostac.

Realia sa takie - da sie to skrecic poprawnie i bezpiecznie - nawet jesli uzyjesz baryłek ponownie-choc nie powinno sie tego robic.

Po skreceniu całości - przez kilka dni jezdzilem wszedzie z testerem gazu i psikałem na wszystkie połaczenia - nie mialem zadnych wycieków. Niestety: dura lex - sed lex: juz kupilem nowe rury..


18 April


Wiesz co - wymieniaj wszystkie barylki. Najpierw troche potrzymaja, a po kilku dniach lipa sie z tego robi.