Witam. Odgrzewam kotleta, bo już mnie trafia. Mam ten sam problem z odpalaniem. Na zimnym pali od strzała, na gorącym też. A jak silnik jest lekko ciepły to kręci długo. Wczoraj przyjechałem na zakupy. Wyszedłem po jakich 30 minutach. Temperatura silnika 1 kreska. I zapalił dopiero chyba za 4 razem. Zauważyłem, że silnik jakby już łapał na 1000 obrotów, ale rozrusznik dalej kręcił. Próbowalem dodać gazu, ale brak reakcji. Myślałem, że może w końcu jakiś błąd złapie ECU, ale nic elm327 nie widzi. Do tej pory wymieniłem już czujnik temperatury cieczy na nowy oryginalny, czujnik położenia wału na oryginał używkę, czujnik temp zewnętrznej, filtry w baku, luzy zaworowe prawidłowe, przepustnica wyczyszczona, świece i filtry mają jakieś 5 tys przejechane. Tankowalem na 3 różnych stacjach markowych. Lałem stp do czyszczenia wtrysków. Już kończą mi się pomysły i nerwy. Myślałem, że może paliwo się jakoś cofa. Ale to chyba niemożliwe, skoro po nocy odpala od strzała. Chodzi mi jeszcze po głowie tylko taka opcja, że może z jakiegoś powodu na ciepłym silniku pompka nie podaje paliwa od razu jak się odpala, to muszę jeszcze zbadać. Czy ktoś ma jakieś spostrzeżenia co jeszcze może być? Tyle aut ma ten problem a nie ma konkretnego rozwiązania. Dziwna sprawa. Jeszcze jedno: skąd silnik bierze powietrze, przy rozruchu? Jest jakiś silnik krokowy lub coś co reguluje powietrze na biegu jałowym? Z góry dzięki za wszelkie informacje i spostrzeżenia.