Forum > Santa Fe SM

[Santa Fe SM] Santa Fe po 2004r. - napęd 4WD.

<< < (8/16) > >>

martinez98:
Ja mam stały 4x4 i tej zimy, ogólnie była to słaba zima, ale jak Xawery wpadł na wybrzeże to przysypało sporo. Problemu nie miałem żadnego. Mam też wjazd na podwórko, gdzie było śniegu po zderzaki i bez zająknięcia udeptałem sobie śnieg, czego poprzednim passatem bym nie zrobił.
Zapominasz jednak kolego, że opony to ważny element napędu. Śnieg miejski, lekki teren, nieutwardzone drogi - IMHO jeden i drugi napęd da radę. Nie wiem jak w dołączanych było z LSD, ale jeśli występował to może to być dobry pomysł jak masz niepewny teren.

Mistrz:
Osobiście nie mialem styczności z Santa Fe z napędem innym niż 4WD, ale dam przykład z życia, chociaż w tym wypadku może być trochę zbyt naciągany:

Mieszkam na wsi, do domu mam 40m od szosy pod górę. Sąsiad ma taka sama sytuację, z tym że odleglość 15m większa, no ale kąt nachylenia taki sam. Gdy jest zima to ja nie znam pojęcia takiego jak łopata do śniegu, tylko jadę sobie i nieważne czy w górę czy z góry to mi się jedzie elegancko, nawet gdy zrobi się lód to czuć że samochód zaczyna lapac poślizg, ale idzie bez zająknięcia. Sąsiad ma natomiast Forda Kugę (tak tak, wiem że trudne porownanie), jednak z napędem dolączanym. Jak jest zima to nie dośc że musi łopatować, to jeszcze jak się solidnie nie rozpędzi to nie ma opcji aby wyjechał, a jak tylko ma po drodze zaspę ok 30-50cm to musi się cofać i brac na nowo rozpęd bo zanim się napęd dolączy to przód złapie poślizg i jest za późno.

Wiem że porownalem samochody które nie powinny być porownywane nawet ze względu na różnicę 10 lat, a także na calkowicie inne rozwiązania techniczne, ale gdy to obserwuję to nigdy nie chcialbym samochodu z automatycznie dolączanym napędem, mimo że jak niektórzy piszą trwa to tylko mgnienie oka, to jednak samochód nie wlączy napędu gdy nastepuje ryzyko utraty przyczepności kół przednich, tylko jak juz ta utrata nastapi. Myslę że na równym terenie nie mialo by to wielkiego znaczenia, ale na wzniesieniach jest jednak różnica.

santa claus:
mayhem tak mam ten magiczny przycisk co zmienia moje auto w bestie terenową ;-) Na at sobie nieźle radzi, lepiej niż na poprzednich ht. Oczywiście bez przesady...z tym napędem to już kiedyś pisałem- zdarza się, że bez locka jedzie lepiej ale czuć,że tył lata jak w escorcie bez płyty chodnikowej. Przy włączonym jest lepiej. Tutaj jest przewaga stałego napędu, jest bardziej przewidywalny.

mistrzuTo żeś pojechał z tą Cugą. Santa fe jest bez porównania lepsze.
Obejrzyj sobie zobacz co ta Cuga potrafi a raczej czego nie potrafi. To jest parodia to auto, skoda yeti jest już lepsza.
//www.youtube.com/watch?v=E2-ASL7qZKA

mayhem:
wow! dziękuję wam Panowie bardzo za wyczerpujące odpowiedzi  :mrgreen: bardzo mi pomogliście w rozważaniu tej kwestii!

Jeszcze raz wielkie dzięki!   :->

slawto81:
odkopie temat by nowego  nie zakladac. niedawno kupilem sanciaka z 2005r sprzedajacy twierdzil ze naped 4x4 dziala tylko po zalaczeniu przyciskiem i tylko do 30km/h. tutaj czytam cos innego. jak sprawdzic jaki dokladnie mam? dolaczany przy poslizgu przednich? staly do jakiejs predkosci? czy tylko po nacisnieciu guzika? jak poznac czy jest LSD? i jak dziala system TCS -dolacza tyl czy odejmuje gazu przy poslizgu? a moze ktos moglby mi rozkodowac VIN  KMHSC81VP5U032284

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej