Z własnego doświadczenia:
- swojego kupiłem jak miał 142 tysiące, a więc, teoretycznie, musiałby przejechać ponad 20 tys. na nie robionym rozrządzie.
Teraz nie pamiętam, ale coś tam kombinowaliśmy z mechanikiem, czy wymieniać, czy nie i doszliśmy do wniosku, że 240 to za dużo, ale przy 220 wymienimy.
Dojechałem do 210

A więc, nawet, jeżeli jesteś pewien, że był robiony po 140, to nie wiadomo, co tam wsadzili, więc albo oddaj go do sprawdzenia i, ewentualnej wymiany, od razu, albo, góra, przy 200 tysiącach.
Ja i tak miałem farta, że niewiele sobie popsułem, bo jak się trafi niefartownie, to, zdaje się, można silnik stracić

Pozdrawiam