Dzięki za podpowiedzi.
Gdyby to było 150 koni w dieslu, to bym się pewnie nie zastanawiał.
Boję się tylko, czy przy takiej masie 113 koni jest wystarczające do, niekoniecznie szybkiej,
ale, po prostu, w miarę komfortowej jazdy.
Akurat spalanie, przy tych silnikach, ropy i benzyny nie jest aż tak zróżnicowane, żeby się nim przejmować. Po za tym, kto tu mówi o samochodzie terenowym. Dojeżdżam, do głównej drogi, kilometrem asfaltu nie remontowanego od trzydziestu lat.
Zaczynam też odczuwać potrzebę wygodniejszego przemieszczania się, ale jeszcze nie odczuwam potrzeby bycia zawalidrogą.
pzdr