kosmos2011, dzieki za info

czyli usterka raczej drobna.
Nie uważam, że mam jakieś wielkie doświadczenie z rudą, bo jeżdżę Galantem dopiero rok

A tak na poważnie to mój egzemplarz był w miarę nieźle zachowany i udało mi się całe podwozie w miejscach ze rdzą odczyścić do gołej blachy i zakonserwować, nie odkrywając przy tym dziur(nie licząc nadkoli tylnych). Jeżeli chodzi o rdze w podłóżnicach to wewnątrz ich znajdowała ona się tylko blisko otworów(widać było zdrową blachę) i nie była to luźna rdza. Także myślę, że dobry podkład antykorozyjny i wosk dadzą radę. Jeżeli w tej Sonacie byłaby podobna historia to wydaje mi się, że temat jest do ogarnięcia. Taka solidna konserwacja powinna wytrzymać parę ładnych lat, natomiast boje się, że podłóżnice żre od środka, wtedy nie ma się nawet za bardzo jak do tego dostać, więc sprawa raczej przegrana.
Bogdan7, dzięki za info

mam jeszcze pytanie, czy zaglądałeś przez te otworki do wnętrza podłóżnic? Czy tam też nie widać rdzy? i czy jest to jakoś zabezpieczone fabrycznie?
kurcze Sonat w tej konfiguracji(jasny welur, benzyna, automat) za wiele nie ma w całej Europie, a taka najbardziej nam odpowiada :evil: