Forum > Zakup Hyundaia
Zakup Santa Fe
bikode:
Taa wszystko lśni. Zderzak opuszczony być może z uwagi na montowany hak. Jadę dzisiaj oglądać tego z otomoto. Kumpel jeszcze sprawdza w ASO jego VIN, ciekaw jestem co powie. W obu przypadkach czy przebieg może być prawdziwy?
lucasy:
Mam w firmie skodę, w której umarł silnik po 220 000km i drugą taką samą, która ma już 350 000 i dalej lata po kraju. Obie tak samo serwisowane. Do 150 tys auto wyglądało jak nowe, potem coraz bardziej było widać przecierki fotela, dywaników itp.
Sprawdź auto na stacji analizatorem spalin, możesz też kupić za kilkanaście zł tester uszczelki pod głowicą wkręcany w zbiornik płynu wyrównawczego. Jeśli zdecydujesz się na serwis to można tam sprawdzić sprężanie na cylindrach, jakby do tego jeszcze dołożyć test na hamowni to już by był jako taki pogląd w jakim stanie jest silnik ;). Realnie patrząc musisz liczyć na swoje szczęście, bo na uczciwość handlarzy bym nie liczył.
bikode:
jednak nie jadę po Hyundaia z otomoto. Kumpel dzwonił z ASO i powiedział ze nie ma dużo informacji na temat tego auta. Dlatego wrzuciłem VIN do serwisu autobaza i wyszło że pojazd miał jedną szkodę na kwotę powyżej 10 tyś euro. A sprzedający jakoś zapomniał o tym wspomnieć w ogłoszeniu. Czekam jeszcze na VIN Hyundaia z Allegro i zobaczymy co wyjdzie.
andrzej300:
--- Cytat: "bikode" --- i wyszło że pojazd miał jedną szkodę na kwotę powyżej 10 tyś euro. A sprzedający jakoś zapomniał o tym wspomnieć w ogłoszeniu.
--- Koniec cytatu ---
czy znajdziesz choć jedno ogłoszenie w którym ktoś będzie pisał że auto miało szkodę na 10 tys euro?
pozatym jedź na miejsce i oglądaj i sprawdzaj a nie wykupuj te bezsensowne raporty
bikode:
Bezsensu trochę Twój komentarz, bo niczego nie wniósł do dyskusji. Każde źródło czy informacja jest przydatna jeżeli chodzi zakup "nowego" auta. Sprzedawca sprzedawał jako bezwypadkowe. Jezeli nie podaje informacji, że pojazd miał szkodę w moim odczuciu należy darować sobie takiego handlarza i szukać dalej. Szczerość to już chyba wymierająca cecha charakteru.
Nawigacja
[#] Następna strona