Serio, każdy zamiennik, który kupiłem do mojego samochodu wg katalogów nie pasował - jedynie oryginalne części. Ktoś mógłby powiedzieć, że pewnie nie umiem ich znaleść, ale wcześniej miałem wiele innych samochodów i wtedy oryginalne części nawet nie przechodziły mi do głowy (wszystko mogłem znaleść w zamiennikach).
Co do skrzynki to zapłaciłem 1000 zł za skrzynię, 650 za kompletne sprzęgło, simeringi (40), podkładki pod wydech 50, olej do skrzyni (też parę złotych), płyn do sprzęgła (ileś tam). Robocizna: 800 zł.
Przy okazji poszła złączka elastyczna wydechu, więc tu też 150 zł doszło.
Mechanicy mówili, że awaria mojej skrzyni to pewnie wada fabryczna. Obudowa była pęknięta, ale powiedzieli, że ta dziura nie powstała od zewnątrz, tylko że pewnie coś ją wybiło od środka.