N ic nie wyjdzie na kompie. Mam auto od 2010r i taki przypadek zdarzył mi się 2 razy. Trzeba się zatrzymać, wyłączyć auto i po ponownym uruchomieniu wszystko wraca do normy :shock: :shock:
ASO jeśli się da chciałbym ominąć, jedno zrobią, drugie popsują, porysują lakier, dlatego mam tę samą prośbę do
jacek2 - czy może faktycznie problem sam
zniknie....
...heh, kilka uruchomień fury i nic :-( - przejadę się więc do ASO. Nie ma zmiłuj. :oops:
Nie do wiary. Jadę sobie dziś rano
tą samą trasą, zatrzymałem się w miejscu gdzie mi się "to" stało, nacisnąłem na hamulec i jak ręką odjął. Wszystko wróciło do normy. Zaznaczam, że zdarzenie miało miejsce
na wzniesieniu.
[ Dodano: 2014-01-20, 20:43 ]Ponownie miałem taki przypadek.
Mam i nowe rozwiązanie, otóż na kilka sekund wcisnąłem przycisk - tak jakby "reset" i po bólu.
Funkcje działają, "reset" pomógł. Przy wizycie w ASO zgłoszę jednak to zdarzenie ... :lol: :lol: :lol: