Hej
mam problem, wczoraj w nocy jechalem sobie spokojnie, do momentu az wpadlem w delikatna dziurke. Niewielka, bywaly o wiele gorsze. Niestety podczas delikatnego szarpniecia, wywalilo mi bezpiecznik, mowie sobie zero problemu zajde na chate to wymienie. (Padlo wszystko, oswietlenie wewnatrz, radio, centralny zamek, zegarek)
Odpinam wszystko, sprawdzam na zapas wszystkie bezpieczniki pod maska jak i wewnatrz samochodu, wymieniam winowajce, wszystko dziala przez 10 sekund, przy nacisnieciu na kluczyku przycisku zamkniecia centralnego zamka bezpiecznik sie pali (nie slychac zeby mechanizm zadzialal)
mowie trudno, wkladam nastepny spalil sie tym razem przy wkladaniu w slot, mowie sobie nie bede dalej ryzykowal i tak zostawilem jak bylo.
W czym moze byc problem? przetarl sie gdzies kabel od centralnego? jak szukac problemu? czy po prostu pojechac do ASO?
pozdrawiam!
edycja tytułu - tekla