Jak się zrobiło zimno to na wybojach tył mi dość skrzypi, a przód minimalnie. Podejrzewam sprężyny. Niedawno na przeglądzie auto było i wszystko bez problemowo przeszło, bez żadnych uwag. Trochę to skrzypienie jednak denerwujące jest. Głośniejsze przy mniejszych temperaturach. Na równej drodze, kostce nie ma problemów. Przy dużych progach zwalniających w sumie słychać najbardziej. Czy to może wróżyć coś złego?
Jak robiłem amortyzatory to mechanicy uznali, że reszta jest ok.