Autor Wątek: Pierwsza jazda: Hyundai i20 face lifting  (Przeczytany 3919 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline speedmaster

  • Giełda
  • ***
  • Wiadomości: 831
    • http://www.omega.biz.pl
Pierwsza jazda: Hyundai i20 face lifting
« dnia: 21 Maj 2012, 18:35:30 »
Hyundai konsekwentnie atakuje od kilku lat segmenty gdzie od dekad dominacja należy do europejskich producentów. Kilka lat po ataku na kompakty, gdzie Hyundai i30 i Kia cee`d narobiły sporo zamieszania koreański koncern wystawił do ataku następcę Getza. Hyundai i20 miał za zadanie nadrobić dystans jaki dzielił poprzednika z takimi modelami jak Opel Corsa, Ford Fiesta czy Skoda Fabia.

Auto pojawiło się w 2009 roku i zostało zauważone na rynku. Teraz, po trzech latach walki o udziały w segmencie B przyszedł czas na lekkie odświeżenie. W Turcji, gdzie między innymi produkowany jest ten model, odbyła się właśnie europejska prezentacja na której mogliśmy sprawdzić pierwsze wrażenia związane ze zmianami w wyglądzie oraz odświeżeniem gamy jednostek.

Hyundai i20 to samochód zaprojektowany z myślą o Europie, a w dodatku projektowany także na Starym Kontynencie. W niemieckim Russelsheim, gdzie znajduje się dział badawczo-rozwojowy Hyundaia projektanci i inżynierowie wdrożyli nowe zmiany do tego modelu.

Na pierwszy rzut oka działa na nas efekt świeżości nowego i20. Hyundai konsekwentnie wdraża swoją filozofię stylistyki nazywaną "fluidic sculpture", dzięki czemu mały miejski samochód upodobnił się do swoich większych braci. Z przodu zamontowano nowy grill, lampy i zderzak. Zmiany w przedniej części nadwozia pociągnęły też konieczność wprowadzenia modyfikacji w obrębie tylnej części nadwozia. Zmieniono lampy oraz w klapie bagażnika umieszczono kamerę cofania, która pokazuje obraz w lusterku wstecznym. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie.

Zmiany spowodowały, że odświeżona wersja Hyundaia i20 wydłużyła się o 55mm. Długość całkowita tego samochodu wynosi teraz 3.995mm. Szerokość, wysokość i rozstaw osi pozostały bez zmian.

Producent podkreślił, że zmiany nastąpiły także we wnętrzu. Co prawda nie są one na pierwszy rzut oka zauważalne, ale naprawdę ciężko jest przyczepić się do jakiegoś elementu w tym modelu. Spasowanie materiałów jest bez zarzutu. Wszystkie urządzenia znajdują w zasięgu ręki, a całość nie sprawia minimalistycznego wyglądu, jak to ma miejsce często u konkurencji. Podobno w aucie jest troszeczkę więcej miejsca. Ciężko to odczuć porównując z poprzednikiem, ale osobom wysokim z przodu będzie siedziało się bardzo wygodnie. Z tyłu pomieścimy dwóch dorosłych pasażerów bez zbędnego ścisku. Przestrzeń bagażowa jak na potrzeby przedstawiciela segmentu B (295 litrów) jest naprawdę wystarczająca.

Zmieniło się trochę w kwestii silników. Hyundai postawił na cztery jednostki. Dwa benzyniaki i dwa diesle zasilą małego i20. Nowością jest trzycylindrowy silnik diesla o pojemności 1,1 litra. Dysponuje mocą 75KM i 180Nm maksymalnego momentu obrotowego. W gamie dostępny jest jeszcze trochę mocniejszy wariant o pojemności 1,4 litra. Oferuje całkiem sporą ilość 90KM i 180Nm maksymalnego momentu.

Słabszy wariant benzynowy to jednostka o pojemności 1,25 litra. Jej moc maksymalna to 85KM. Koreański producent oferuje jeszcze silnik o pojemności 1,4 litra o mocy 100KM. Jest to najmocniejszy silnik jaki można zamówić do i20. W zależności od silnika dostępne są 5- i 6-biegowe skrzynie manualne oraz czterobiegowy automat.

Podczas jazd po okolicach Istambułu mieliśmy okazję przejechać się słabszą odmianą benzynową oraz wersją z silnikiem diesla. 85-konny benzyniak sprawdza się podczas warunków miejskich. Ma bardzo dynamiczny start z niskich obrotów, co pozwala na szybki sprint spod świateł. Schody zaczynają się dopiero gdy na pokładzie samochodu znajdzie się komplet pasażerów i będziemy podróżować poza miastem, gdzie prędkościomierz znajduje się powyżej 80km/h. Silnikowi brakuje wtedy wigoru, przy wyprzedzaniu nierzadko musimy redukować biegi o dwa stopnie. Pomaga podtrzymywanie go na wysokich obrotach, ale niestety odbija się to na apetycie na paliwo, które w cyklu mieszanym wynosiło ponad 8,5l/100km. Gdy często wybieramy się poza miasto lepiej wybrać mocniejszą wersję. W przypadku diesla sprawa wyglądała trochę lepiej, dzięki wysokiemu momentowi obrotowemu dostępnemu przy niskich obrotach. 90 koni mechanicznych w połączeniu ze 180Nm maksymalnego momentu obrotowego zdaje egzamin na piątkę. Do tego spalanie utrzymujące się w okolicach 5l/100km przy spokojnej jeździe będzie atutem. Zawieszenie małego Hyundaia zostało zestrojone po „europejsku”, czyli jest dość twarde i sprężyste. Na zakrętach auto nie przechyla się na boki, ale poprzeczne nierówności będą mocno odczuwalne we wnętrzu.

Producent nie podał jeszcze oficjalnego cennika odświeżonej wersji Hyundaia i20. Obecnie sprzedawany model dostępny jest od 40.900 złotych. Najdroższy model jaki można znaleźć w cenniku kosztuje 62.400 złotych.



Źródło: http://www.autokrata.pl