Dla mnie akurat autotesto nie ma sensu bo miernik grubości lakieru kosztuje jakieś 150 zł.
Mam już swoje doświadczenie i nie muszę płacić 700 zł za oględziny - rozumiem, że wiele osób doświadczenia nie ma.
Ja bym za auto nie przepłacał, nie ma się co napinać na jedną markę czy model.
Gwarancji tak samo nie masz w każdym z tak starych aut.
Ja przykładowo kupiłem używaną elektryczną Konę za 70-kilka tysięcy - dobre pieniądze mimo że wiedziałem że auto jest po kolizji, mimo że w Polsce jestem już 3 właścicielem itp. Po prostu pooglądam, pomierzylem, podłączyłem OBD i stwierdziłem że ryzyko jest minimalne. No i auto mam jeszcze na gwarancji bazowej a po niej zostaje mi gwarancja 3 letnia na baterię