Tu też jest sposób. Samochód na parking policyjny, przepisanie samochodu na współwłaściciela i wydanie go pełnoprawnemu właścicielowi. Jeżeli sprawca kolejny raz zostanie zatrzymany w tym samym samochodzie, trzyźwy lub pijany, samochód przechodzi na własność skarbu państwa.
To już byłoby bardziej sensowne.
Właściciel jest odpowiedzialny za swoją własność i nie powinien jej użyczać osobie, która jechała nim po pijanemu i ma zakaz prowadzenia pojazdów.
Nie ale co innego jeśli pożyczy komuś samochód a ta osoba sobie wypije i zostanie zatrzymana prowadząc to auto. Dlaczego wtedy osoba, która pożyczyła auto miałaby za to odpowiadać skoro w niczym nie zawiniła.
szczerze, to mam to bardzo głęboko w d... :roll: w takiej sytuacji niech sobie sami między sobą wyjaśniają :roll:
Równie dobrze można byłoby napisać, że jak ktoś zostanie okradziony i wie przez kogo to niech wyjaśniają to między sobą. Nie tędy droga.
Prawo powinno być skonstruowane tak by nie krzywdzić osób, które w niczym nie zawiniły.