Forum > i30 PD

I30 2023 z miękką hybrydą T-GDI 1.5 48V - czy warto?

(1/3) > >>

Andet:
Witam
Właśnie miałem kupić jak w tytule, ale boję się tej miękkiej hybrydy, a konkretnie tego akumulatora 48V.
Jego żywotności nie znam, nigdzie nie wiedzą, w ASO, w salonach, w BOK Hyundai.
Nie wiem jaki jest też koszt takiego akumulatora.
Ktoś zna odpowiedzi w tym temacie?

tomilipin:
Jako miłośnik hybryd, który wierzy, że hybrydy to przyszłość, mam jedno zasadnicze pytanie: ile kilometrów możesz tym przejechać na samym prądzie?

piejar:
Nie sądzę żeby to było sedno hybryd. Tu chodzi o to żebyś odzyskiwał energię hamowania i wydatkował ja na przyspieszanie. Czyli hybryda to rozwiązanie na ruch miejski i to całkiem efektywny - tu będziesz miał największe zyski na spadku spalania. W trasie hybryda nic Ci nie da. Nawet jak na hybrydzie przejedziesz 2 km to w sytuacjach korkowych zyski będziesz miał zauważalne.
 

Andet:
Miękka hybryda polega na tym że nie jeździ się na samym prądzie tylko silnik elektryczny wspiera silnik benzynowy. Silnik benzynowy nie wyłącza się do jazdy na prądzie jak w twardej hybrydzie.
Zyskuje się kilkadziesiąt niutonometrów dodatkowych w fazie przyspieszania, niższe spalanie o jakieś pół do litra z odzysku energii hamowania silnikiem.
Obecnie zakładając że cały układ ma niską awaryjność najsłabszym punktem są zawsze baterie które mają ograniczony czas żywotności a ich wymiana to duży koszt.
Dlatego miękka hybryda jest odpowiedzią na problem kosztownych akumulatorów bo tutaj te akumulatory są dużo mniejsze niż w pełnych hybrydach. Tam wymiana baterii to astronomiczny koszt.

Co do jazdy na prądzie to w miękkiej hybrydzie jest taki tryb żeglowania, jadąc na trasie ze stałą prędkością silnik benzynowy chyba chodzi na luzie (nie wiem czy się wyłącza) A auto sunie wspierane silniczkiem elektrycznym.

tomilipin:
Panowie, wy mnie nie musicie do niczego przekonywać. Ja to wszystko wiem, bo jak pisałem - wierzę w hybrydy, jestem ich miłośnikiem i zwolennikiem, nawet nad w pełni eklektycznymi autami. Jednocześnie bardzo znamienne jest, że żaden z was nie odpowiedział na pytanie ;)
Chodzi mi o to, że np. Toyota ma doskonałe rozwiązanie - przy niskich prędkościach jedzie na prąd, np. na parkingu, wjeżdżając do garażu, przestawiając samochód o kilka-kilkanaście metrów. Zasięg wynosi dosłownie kilka kilometrów, ale rozwiązanie to jest niesamowicie praktyczne. Oczywiście odzyskiwanie energii, wspieranie prądem podczas ruszania czy przyspieszania itd. też się stosuje. Stąd moje pytanie - czy w tym Hyundaiu z miękką hybrydą przejedziesz na samym prądzie, bez uruchamiania silnika spalinowego, choćby kilkanaście metrów? Czy może jest to technicznie niemożliwe.

Byłem ostatnio w salonie Kia, patrzyłem z bliska na nowego Sportage w hybrydzie i ostatecznie się załamałem. Właśnie dlatego, że mimo wysokiej ceny za hybrydę, nie przejedziesz na prądzie ani centymetra - silnik spalinowy MUSI być uruchomiony, a prąd tylko go wspiera. Ja rozumiem zalety takiego rozwiązania, ale jednocześnie widzę ogromną wadę, która dla mnie, dla moich potrzeb, w moim przypadku całkowicie skreśla to auto. I obawiam się, że Hyundai, o którego pyta autor wątku, również jest w ten sposób "upośledzony".

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej