Mi właśnie pękły sanki podczas jazdy.  Wracałem do domu z piszczącymi oponami zza Łodzi ponad 70km drogi  z prędkością 20-40km/h. Dojechałem ale opony przednie śmietnik i czekam na kuriera z sankami z demobilu bo znalazłem za 300zł w ładnym stanie.
Strzeliły Ci w Getzie?  

Cholera, dobrze że ja w swoim zmieniłem tuż po zakupie (rocznik 2005). 
Ale mój Getz już poszedł za bezcen, bo nie miałem do niego nerwów (zwłaszcza do rdzy: klapa tylna, błotniki przód/tył, maska, końcówki progów, odwodnienia drzwi. Tam można ciąć, spawać, lepić, a i tak wyjdzie gdzie indziej.  

Dobrze, że Ci się nic nie stało !