Forum > Santa Fe SM

Santa FE SM, 2004r. 2.0 CRDI nie odpala na mrozie

<< < (2/2)

shogun_166:

--- Cytat: attex w 25 Grudzień 2021, 06:13:21 ---Jak zgaśnie to po ponownym przekręceniu stacyjki słychać pompę elektryczna?
Ja walczę z gaśnięciem pod obciążeniem , po świętach uszczelniamy pompę cr i czyszczę listwę wtryskowa i regulator ciśnienia bo znalazłem drobinki uszczelniacza z pompy cr .
--- Koniec cytatu ---

Pompę słychać, paliwo dostaje. Mnie zastanawia jaki czort tam siedzi że przy -6 jest ok a przy -7 już nie.  Ja bym rozumiał gdyby auto już ledwo paliło, ale przy -6 to dwa obroty wałem i silnik pracuje, wiadomo, nie pali jak w lecie ale bez problemu. Tylko to "zająknięcie" zaraz po załapaniu. A -7 to tylko za pierwszym obrotem jak by spróbowało i koniec, można kręcić i kręcić, akumulatory podmieniać i nic, nawet nie "dygnie" więcej.
Co do gaśnięcia pod obciążeniem, sprawdzałeś zbiornik i i filtr na pompie paliwa? Bo w tym modelu łuszczy się powłoka wewnątrz zbiornika po latach i zatyka filtr ssawny na pompie. U mnie na szczęście jeszcze nic się nie dzieje, ale gaśniecie pod obciążeniem to jak by za mało paliwa. Jak masz w układzie fragmenty uszczelnień z pompy to nie chcę straszyć ale wtryski pewno będą do regeneracji. Mi się w pompie panewka oporowa zaczęła obracać z wałkiem i odrobinę opiłków wyprodukowała trąc o obudowę, Wszystkie 4 wtryskiwacze padły po kolei

@attex
Mam adapter i program Cascade. Tylko tak się składało że akurat na mrozach nie miałem go w domu. Teraz wożę w aucie na wszelki wypadek. I kwestia podstawowa, on nie gaśnie, Tylko zapalić nie chce.

shogun_166:
Wygląda na to ze temat do zamknięcia i problem rozwiązany. Jakoś troche ponad tydzień temu był mróz -8/9 i rano w pospiechu wymieniałem ten regulator ciśnienia na szynie. Dwa razy próbowałem odpalić, nie udało się to uznałem że nic to nie dało, Nie próbowałem dłużej bo miało się ocieplić za kilka godzin, nie miałem czasu ładować akumulatora a że auto było potrzebne to odpuściłem.

Dziś w nocy temperatura spadła do -13,5 (temperatura z panelu od klimatyzacji) silnik miał -9 wg. komputera i odpalił od strzała. Poszedłem uzbrojony niczym na "wojnę" a tu taki "psikus", tyle że kabel podpiąłem i się nie przydał. ;D

Czyli streszczając, przyczyną okazał się jednak czujnik regulacji ciśnienia, a nie zauważyłem od razu bo być może zostało trochę powietrza w układzie po jego wymianie i nie wziąłem tego pod uwagę. Generalnie auto przy -13 odpaliło tak samo jak przy -6,

Jak by się coś zmieniło to będę aktualizował. ;D

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej