Autor Wątek: [Atos] Nie zawsze odpala za pierwszym razem  (Przeczytany 2278 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

mborus

  • Gość
Nie zawsze odpala za pierwszym razem
« dnia: 04 Czerwiec 2008, 10:51:24 »
Dwa miesiące temu był wymieniany u mnie rozrząd pompa wody i koło pasowe rozrządu. Po wymianac, u mechanika, samochód nie chciał zapalić. Po dwóch tygodniach, zdjęciu i remoncie głowicy, samochód odpalił. Przejechałem nim 15 km i zostawiłem, bo używałem innego. Już nie odpalił. Mordowałem się 3 tygodnie, wymieniłem wiele kabli na nowe, przeczyściłem wszystko w zapłonie, obejrzałem rozrząd i nic. Tydzień przed mechanikiem wymieniałem świece na nowe. Po sprawdzeniu wszystkiego wykręciłem świece. Wszystkie 4 były pokryte czarnym nalotem. Po wyczyszczeniu samochód odpalił i było dobrze.

Po kilku dniach, po postoju ok 1h w gorący dzień (włączałem A/C w międzyczasie) samochód nie odpalił za 1. razem. Teraz wiem, że jak nie odpala za 1. razem trzeba go dłużej pokręcić (ok. 5 sekund) wyłączyć zapłon, włączyć znowy i odpali na dotyk. Jeśli wyłączę rozrusznik, ale nie wyłączę zapłonu to też nie odpali, nawet po ponownej próbie. Nie wiem co to może być.

Podejrzewam komputer silnika albo czujnik temperatury, ale odpala przecież i nie gaśnie w czasie jazdy na dołach, więc połączenia elektryczne są w porządku. Wymieniałem kable do czujnika położenia wału korbowego. Wszystko lutuję (jestem elektronikiem i nie uznaję złączek, bo są z nimi problemy).

Znowu pojawił się problem z kołem pasowym po włączaniu A/.C. Już rzęzi, aby było co dopiero wymieniane, chyba że mechanior coś namieszał, bo musiał mi naprawić co zepsuł.

[ Dodano: 2008-06-04, 10:55 ]
Jeszcze przypomniało mi się, że dwa dni temu odpaliłem go i przestawiłem kilka metrów (więc nie zdąrzył się silnik nagrzać). Zostawiłem go z podniesioną maską (zawsze odłączam akumulator na postoju ponad 2 dni) i na pewno pod maskę operowało słońce. Był ten sam objaw dlatego może to być rzeczywiście czujnik temperatury. SKaner mam, ale chyba mi padł bo się nie łączy z EEC. Na innym samochodzie też lipa.

ROZWIĄZANIE PROBLEMU:
Doszedłem mojego problemu. Piszę o rozwiązaniu, bo może komuś się przyda. Nie było śruby na kole pasowym rozrządu przymocowanym do wału korbowego. Śruby mocującej (w ASO 15 zeta na zamówienie) nie było specjalnie albo się wykręciła. W każdym razie fuszerka mechaniora, u którego w kwietniu zostawiłem samochód na wymianę paska rozrządu. Dla mnie to lekcja, że nigdy więcej mechanika, bo 90% to ludzie nie znający się na swojej pracy. Tamtym razem nie miałem czasu i teraz się bawię już dwa miesiące. Mam nadzieję, że to już ostatni kwiatek, a było ich wiele (zdemontował mi instalację LPG, uszkodził dmuchawę, rozwalił alarm a wszystko robił na załączonym akumulatorze. itp itd). Dobre też było to, jak mi wmawiał, że Atos nie chce odpalić, bo akumulator słaby. Co za bzdura!
« Ostatnia zmiana: 21 Czerwiec 2020, 12:08:19 przez Brt »

IgoReCzeK

  • Gość
Nie zawsze odpala za pierwszym razem
« Odpowiedź #1 dnia: 11 Czerwiec 2008, 13:53:22 »
Witam. Tak czytam co piszesz i faktycznie niefart straszny. Ja mam mechaników w Częstochowie (dojazd to około 45km ale to były autoryzowany serwis i bardzo dużo przewinęło się przez ich ręce Hyundai'ów) i tylko tam serwisuję swoje Hyundai'e, jak do tej pory się nie zawiodłem, ale rzadko kiedy samochód pozostaje bez mojej opieki - lubię towarzyszyć mechanikom podczas obsługi. 8-) Jestem zdania, że pańskie oko konia tuczy. ;-) Pozdrawiam Igor.