Forum > ix35 EL

[ix35 EL] docieranie

<< < (4/5) > >>

wald:
Docierać można "komarka", "rometa", anie samochód (silnik) w XX wieku. Masz zalecenia. Nie słuchaj podpowiadaczy z XIX wieku.  Rada krótka najpierw bez szaleństw co on może, bo może dużo.

radark:
dobiłem 2 tys km i zalecana wymiana oleju i przy okazji opon na letnie, no musze powiedzieć że hultaj się stara w cenie samochodu wersji classic wzbogaconej gratis dostałem opony letnie michellin a zimówki dunlopa rewelacja, po wymianie oleju i opon auto dostało ewidentnego kopa, przyspiesza żwawo i mknie lekko po drodze, teraz go nie oszczędzam a frajda z jazdy jest ogromna, to autko ma w sobie sporo wigoru wystarczy odpowiednio do niego podejść

[ Dodano: 2012-04-21, 13:00 ]
i jeszcze jedno tu nie chodzi o klasyczne docieranie jak kiedyś ale zwyczajne ułożenie samochodu to tak jak z nowymi kolumnami, przez pewien czas trzeba je wygrzewać na umiarkowanych poziomach głośności aby zagrały na 100% swoich możliwości, głośne słuchanie po wyjęciu z paczek może je zwyczajnie uszkodzić z autami jest podobnie,

balboa:
"docieranie" to lipa
wcześniejsza niż zalecana przez producenta wymiana oleju to niepotrzebne wyciąganie kasy od klienta
podstawa to stosowanie się do zaleceń, bez zbędnych PRL-owskich stereotypów i fobii.

firefighter1:

--- Cytat: "balboa" ---"docieranie" to lipa
wcześniejsza niż zalecana przez producenta wymiana oleju to niepotrzebne wyciąganie kasy od klienta
podstawa to stosowanie się do zaleceń, bez zbędnych PRL-owskich stereotypów i fobii.
--- Koniec cytatu ---

Nie ma tu mowy o docieraniu PRL-owskim kolego, jest mowa o zaleceniach wg producenta co w Polsce nazywa się "docieraniem" a głównie chodzi o odczekanie aż silnik się "ułoży".
Jeśli chodzi o wymianę oleju to faktycznie można sobie darować, ale warto raz na miesiąc sprawdzić bagnet i jak wygląda olej bo różnie może być a Perpetum Mobile nadal nie ma.  :->

pijid:

--- Cytat: "balboa" ---"docieranie" to lipa
--- Koniec cytatu ---

Pozwolę sobie się z kolegą zasadniczo nie zgodzić. Od tego jak docierany jest samochód, zależy jaka będzie jego dalsza eksploatacja - dotyczy to zarówno dynamiki, jak i spalania. Miałem taką sytuację z moim "Wartburgiem" (tak go nazywam), że spalanie w mieście jest zgodne z instrukcją. Pali 10,5 litra na 100 km. Zgodnie z danymi producenta. W zimie. Z częstym użyciem klimatyzacji.
To efekt świadomego docierania.

Pragnę jeszcze kolegom zwrócić uwagę na pomijany przez Was fakt. Nie docieramy tylko silnika, a także sprzęgło, skrzynię biegów, mechanizm różnicowy, przeguby, osprzęt silnika, układ hamulcowy... Mam wymieniać dalej?

Wniosek jest taki, że nie jest kwestią czy docierać, tylko jak docierać. Rzecz w procedurze. Swoją szosą, ja rozumiem że w instrukcji stoi, że docieranie nie jest konieczne, a zalecane, ale takiego G4FD z jego zaawansowaniem technicznym jednak trzeba dotrzeć. Przy zmiennych fazach, bezpośrednim wtrysku i zmiennej długości kolektorze, to naprawdę trzeba się z nim dość umiejętnie z początku obchodzić. Jeżeli ktoś to będzie "cisnął" od początku, to obawiam się że długo ten silnik nie pożyje.


--- Cytat: "balboa" ---wcześniejsza niż zalecana przez producenta wymiana oleju to niepotrzebne wyciąganie kasy od klienta
podstawa to stosowanie się do zaleceń, bez zbędnych PRL-owskich stereotypów i fobii.
--- Koniec cytatu ---

Tu też mam coś dopowiedzenia. To zależy. Zależy w jakich warunkach pracuje silnik. Jeżeli silnik przez pierwsze 2000 pracuje w relatywnie ciężkich warunkach (np. częsta jazda w korkach, jazda w górach, w dużym zapyleniu), to ma sens jednak szarpnąć się na zmianę oleju. Ja to zrobię na pewno. A to m.in. dlatego, że Hyundai zaleca w instrukcji używanie oleju klasy min. A5/B5, a zalewa i poleca olej, który spełnia zaledwie A3/B3. Niezły dowcip. Różnica będzie widoczna w spalaniu (jak wielu forumowiczów zauważyło) i niewykluczone że się nawet zwróci.

Swoją drogą szukając tego tematu na forum miałem nadzieję, że dowiem się jak traktować silnik z bezpośrednim wtryskiem, w przeciwieństwie do normalnej benzyny...
Bo wśród zawodowców istnieje utarty pogląd, że np. taki Diesel musi raz na jakiś czas dostać w d^Htyłek, bo inaczej się nie ułoży...
Ten silnik (G4FD aka 1.6 GDI, γ) z pewnością jest sztywniejszy, więc przypuszczam że pomimo zaleceń producenta (2000 do 4000 obr/min) w okresie docierania, raz na jakiś czas musi dostać obrotów w okolicach momentu maksymalnego (4850 obr/min) i trzeba to utrzymać przez 0,5 - 1 minuty... Tylko kwestia jak często jest to "raz na jakiś czas"...
No i trzeba wykorzystywać wszystkie biegi (bo nie tylko silnik...), więc i trochę miasta i trochę trasy musi samochodzik dostać. Tak sobie rozmyślam na głos :-)

Przepraszam że odgrzewam starego kotleta, ale nie mogłem się powstrzymać przed dodaniem swoich 0,03 zł.  ;-)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej