W swoim jedynym dieslu (nie planuję kolejnych) używałem liqui-moly diesel spulung. Regularnie, co jakieś 3 miesiące. Może to było tylko placebo, ale wydawało mi się, że rzadziej objawiał się problem z jednym wtryskiwaczem (lekkie szarpanie). Korekty i tak powoli robiły się coraz większe - 0,7 na jednym cylindrze, a na innym 1,3. A poza tym to jeździł zawsze tak samo, czyli wibrował/telepał, klepał i śmierdział (bez depeefa był fabrycznie) bez zmian. ;-)
Cudów nie należy się spodziewać. Z kilkoma poprawiaczami/dodatkami na raz to może być jak z lekami - jest ryzyko, że bardziej zaszkodzą niż pomogą.