Forum > Santa Fe SM

[Santa Fe SM] Swiatła do jazdy dziennej w Santa Fe.

(1/3) > >>

dibo1:
Robi się ciepełko na dworze i pora pomyśleć o zainstalowaniu świateł do jazdy dziennej.Wiem,że temat już był wałkowany(też się wypowiadałem w tamtym wątku),ale ponieważ do tej pory nie mogę zdecydować się w jaki sposób zainstalować to oświetlenie to opiszę mój problem.
Wielu użytkowników zakłada dodatkowe światła diodowe które są fajne i dobrze świecą ale znalazłem dwa powody które powstrzymują mnie przed ich założeniem:
1. nie bardzo jest gdzie je zamontować (bezinwazyjnie)aby spełniały wymogi co do właściwego ich rozstawu - bo montując je w kratce będą za wąsko i jednocześnie  odległość ich od zewnętrznych gabaretów samochodu też będzie nie właściwa.
2. sterowanie światłami w naszych autkach jest poprzez masę a nie "+" jak w autach europejskich.
Ja skłaniam się do zakupu takiego zestawu http://www.drl.proeltec.com/ i podłączenia go do halogenów.Wiem,że znajdą się głosy,że to też nie jest zgodne z przepisami,ale moje auto jest z 2003r i nie ma fabrycznie zamontowanych oryginalnych świateł do jazdy dziennej.W razie czego to halogeny po włączeniu przełącznika  będą pracowały zgodnie z ich przeznaczeniem.Po za tym tam są żarówki zaledwie 27W a i tak jako światła dzienne będą świecie tylko 1/3 swej mocy.
Co o tym sądzicie?Mirek

jaclwapl:
Hymm...
A ja się zapytam inaczej....
Po co kombinować z tymi światłami do jazdy dziennej? Światła są jakie są i tyle. Czy one coś dają? Czy kombinacje są warte...... no właśnie czego?
Nie obraź się proszę ale mi takie światła kojarzą się z wieśwagenami :) bo jak się popatrzy to mało jest "porządnych" samochodów, które nie mają fabrycznych i posiłkują się "dorabianymi". Te dorabiane mają najczęściej pełnoletnie starocia kierowane przez dresów bo to jest szpan - duchowe podnoszenie wartości samochodu:)
Takie światła w Santku to profanacja:) To jest tylko moje zdanie i proszę nie brać tego do siebie:)

Hulltay:
Tak odemnie, na pytanie czy coś dają: oszczędzasz na prądzie (nie pali się wszystko w okolicach 200W tylko 10W), wydłużasz żywotność żarówek, jak wyżej jęzeli chodzi o włącznik świateł no i raczej odpada kwestaia "zapomnienia" odpalenia lampek. Temat oczywiście rzeka dla zwolenników jak i przecwników ale takie życie, tyle z mojej strony :))

Arni71:
Dodam jeszcze od siebie - przypadłość naszych autek - plastikowe klosze, niestety jazda non stop na światłach im  nie służy - ja swoje już polerowałem - wysoka temperatura żarówek "wypala" powłoki ochronne kloszy (u siebie zauważyłem krople deszczu które parowały na kloszu)  i w drugą stronę - plastik ma mniejszą przewodność ciepła i w związku z tym w/w żarówki mocniej się grzeją co skraca ich żywotność.
Z związku z tym ja tez jestem zwolennikiem LEDów do jazdy dziennej - lepiej wydać raz 200 na lepsze LEDy ( cena poleconych  mi przez elektryka samochodowego) niż 1000 na nowe lampy (cena z Alledrogo) które z czasem przyjdzie wymienić bo polerowanie nie jest najzdrowszym dla nich rozwiązaniem aczkolwiek skutecznym.

Pozostaje jeszcze tylko kwestia umiejscowienia/montażu LEDów - tu zaczynają się schody :(  rozwiązaniem byłby szeroki kangur ale najpierw trzeba  go mieć :(
Troszkę nieszczęśliwy mamy kształt zderzaka a ze świateł przeciwmgielnych nie chciałbym rezygnować nawet kosztem modułu opisywanego wcześniej - zawsze jest to rzecz przy której trzeba "pilnować" zmiany trybu pracy.
Jednak LEDy z automatem wł/wył są wygodniejsze - nie trzeba o nich pamiętać

dibo1:

--- Cytat: jaclwapl ---Takie światła w Santku to profanacja[/q                                          Witam.No właśnie dla tego nie chcę instalować dodatkowych świateł do jazdy dziennej a wykorzystać już istniejące czyli halogeny.Co do celowości stosowania świateł dziennych to zgadzam się z kolegą HULLTAY - to argumenty nie do odrzucenia.Mirek
--- Koniec cytatu ---

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej