Witajcie Panowie i Panie !
Proszę was o pomoc, bo już kończą mi się pomysły i cierpliwość do tego samochodu.
Ostatnio wymieniałem jeden wężyk od wspomagania, bo były już jego ostatnie chwile.
Musiałem ruszyć jakąś wiązką, bo po wymianie chciałem odpalić auto (wcześniej żadnych problemów) zapalił na 2 sekundy i zgasł.
Zauważyłem, że czujnik pozycji wałka był cały skruszony, mogłem z niego puzzle składać. Wymieniłem na nowy, ale problem dalej ten sam.
Kręci normalnie, pochodzi z dwie sekundy i się gasi. Jak zdąże wkręcić mu obroty mniej więcej do 3.000 z auta leci biała chmura, ale i tak gaśnie.
Przepływomierz cały, nowy czujnik.
Nie wiem czy to normalne w tym modelu, ale przy włączonym zapłonie słychać przepływ prądu w okolicach przepustnicy, przy odłączaniu wtyczki od czujnika wału korbowego słychać jak coś tam przeskakuje. Po odłączeniu przekaźnika od ecu robi się cisza, ale wiadomo wtedy auto kręci, ale w ogóle nie odpala.
Przy podłączeniu do OBD pokazuje się błąd P0340. Przy wymianie czujnika kasowałem, ale po odpaleniu błąd znowu się pojawia.
Ktoś się spotkał z takim przypadkiem ?