zień dobry wszystkim.
Mam problem z Hyundai Santa Fe I silnik 2.4 benzyna G4JS.
Pojawił mi się spadek mocy przy około 3 tys obrotów. Zaczynało dławić silnik. Skończyło się na lawecie i zawiezieniu samochodu do mechanika. Okazało się że przeskoczył rozrząd wskutek wciągnięcia pod pasek balansujący myszy którą roztarło pozostawiając kawałki kostek futerka itp. Pasek balansu musiał się zsunąć zaczął się ścierać i wpadł pod pasek napędowy. Mechanik uznał że zaciąga na nieszczelności zaworów spaliny do komory spalania. Kompresja spadła do 8 bar (?) . Zdjęto głowicę wymieniono gniazda zaworowe i zeszlifowana zawory. Kompresja wróciła do stanu "jak nowy".
Niestety objaw nie ustąpił. Check się nie świeci . Jedyne co zauważono podczas pracy silnika na komputerze, to że podobno przepływomierz podaje jak to określił elektronik "dzikie wartości". Podłożyłem zamiennik który działał jeszcze gorzej niż oryginał Boscha. Trzeci tydzień bez auta, 30 km do pracy w jedną stronę.
Może ma ktoś pomysł co zrobić dalej?