Panowie, taka sytuacja. Samochód stał po raz pierwszy na powietrzu, zawsze garaż. W nocy padało trochę.
Wsiadam rano, kręcę, jakiś czas to trwa, po chwili zaskakuje i chodzi. Ale za moment zauważam, że zegar obrotomierza stoi w miejscu.
Ruszam, pojechał ale na wysokich obrotach zaczyna się dusić. Na wolnych chodzi normalnie, jak przygazuję i w czasie jazdy przydusza się. Prędkościomierz stoi w miejscu. Przejechałem jakieś 50 km i bez zmian, na każdym biegu po przekroczeniu jakiejś granicy z obrotami zaczyna szarpać.
Dojeżdżam do domu, parkuję w garażu, gaszę. Odpalam za chwilę i jest ok. Potem kilka razy zabieg powtórzyłem i za każdym razem odpala normalnie i wkręca się ładnie na obroty.
W wakacje wymieniona pompa paliwa i czujnik położenia wału korbowego, tak na wszelki wypadek, pompa była padnięta już. Jest nowa Boscha teraz.
Jakieś sugestie? Świece, cewki może?....?
Kontrolka silnika nie świeciła nawet na chwilę