Ja Wiele lat temu pojechałem w góry. Przed podróżą sprawdziłem olej (Honda Civic lubi olej) i po dolewce korek został na pokrywie zaworów. Maska w dół i jazda.
Po 2 dniach (w górach oczywiście, międzyczasie jeździłem po okolicach) zauważyłem jakieś stróżki oleju na zderzaku który zlewał się po wewnętrznej stronie maski. Wiocha zabita dechami i jak na złość niedziela. Jeden nieduży sklep w okolicy w dodatku spożywczy. I tam znalazłem wybawienie: metalowa myjka do naczyń owinięta w folię aluminiową i wkręcona do wlewu dała radę :mrgreen: Dla pewności przyblokowane drutem rozciągniętym pomiędzy wężem gumowym od ukł. chłodzenia i jakimś ustrojstwem po drugiej stronie pokrywy. Wytrzymał ze 200km zanim kupiłem nowy :lol:
A korek to na pierwszym lepszym szrocie lub sklepie auto-moto, czasami i na stacjach benzynowych mają.