Forum > i40 VF

silnik i40 1,7 136 km

<< < (4/8) > >>

ELETomek:
http://hyundaiklub.pl/forum/viewtopic.php?t=11761&postdays=0&postorder=asc&start=0

Alonzo_:
Ja prdle....
290 tysięcy km pewnie na wymienianym co 30 tkm albo i rzadziej, do tego rozrzedzonym oleju, bez prawidłowej obsługi serwisowej - na zasadzie najniższym kosztem do końca  gwarancji a potem sie opchnie i następny.
To i tak zaje&isty wynik.
Kupił zajechanego  strucla i płacze że padło i wszystko się sypie.
To szarpanie  pow 140 km/h to może być np od zapchanego filtra paliwa  bo pewnie nigdy nie wymieniony....przy takim podejściu to może być właśnie coś tak banalnego.
Trzeszczenie deski - jak nie zrobione na gwarancji to norma w i40 z pierwszych roczników, szarpanie przy hamowaniu - daj lepsze tarcze i klocki - też TTTM w i40. Było o tym. Każde nowsze (robione jak najtaniej i jak najszybciej) auto jak się odpowiednie fora poczyta ma swoje "smaczki". A tu mówimy o pierwszym roczniku widać w opisie.
Rozrzedzanie oleju - bo nie ma się pojęcia że ma się dpfa (pewnie już zawalonego) i jak on działa i że trzeba to (olej) wtedy kontrolować....?
Całe szczęście że ktoś pociągnie temat dalej i wyłazi jak naprawdę jest bo potem sobie inni wyrabiają jakieś chore zdanie.
Sprzedawaj i kup podobnie dojechanego trupa innej marki. I tak samo podchodź do niego ( brak podstawowej wiedzy o zasadach eksploatacji zwyczajnie tu widać)  to na pewno do miliona dolata bez problemów.....  :mrgreen:
Zapewne coś podobnie ciekawego kolega napisze na forum tej kolejnej marki za jakiś czas  :lol:

robaszek127:
Przecież i40 do tego w ropie nie kupuje zazwyczaj prywatna osoba a firmy. Więc to jest tłuczone ile wlezie jak to z firmówkami. Potem kupuje kolejny który zajeżdża silnik jeżdżąc dieslem po mieście. A jak siada silnik idzie na sprzedaż w dobrej cenie.
Nowy kupujący po jakimś czasie dowiaduje się, że silnik zajechany i trzeba kupić drugi a to już droga impreza.

hondantv:
Widze, że na forum same wróżki. Jest to auto z polskiego salonu więc przebieg 100% pewny, książka prowadzona do samego końca. Autem jeździła jedna osoba. Środek jak nowy widać że o auto było dbane. A wy myślicie że te 10 letnie igły z zagranicy naprawdę mają przejechane 160.000? Gwarantuje że 3 razy tyle. Robiłem kilka lat w branży i wiem jak jest. Auto przekracza granice i pierwsze co to cofany jest licznik. Jedno auto składane z trzech. Auta przejechane przez walec są naprawiane i sprzedawane naiwnym polaczkom.
Ja po prostu mam pecha i tak akurat trafiłem. Silnik właśnie się "zakłada" i zobaczymy co będzie. Acha od razu usuwam dpf

Alonzo_:
Nikt tu przebiegu nie kwestionuje.
I co z tego, że auto było serwisowane do końca? Rozumiem w ASO.
Wg Ciebie to gwarancja sukcesu?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej