Ja sądziłem, że w G4GC głośniejsza praca na zimnym to trochę standard.
Tłumaczyłem to sobie tak, nie wiem czy słusznie, że skoro luzy zaworowe reguluje się płytkami, czyli na sztywno, to optymalne wartości są tam dopiero po rozgrzaniu a na zimnym będą pewnie za duże luzy.
Swoją drogą mój tucson o ile na zimnym trochę klepie(zimą mocno) to na ciepłym jest zdecydowanie cichy.
W kabinie bywa tak cichy na wolnych obrotach, że musze czasami spojrzeć na obrotomierz żeby upewnić się, że silnik nie zgasł.