Forum > Getz

[Getz] Stukanie w silniku?

<< < (2/3) > >>

MktR:
Powiem szczerze, że przy porannym odpalaniu słychać też stukanie które cichnie po 10-15 sekundach (jakby właśnie popychacze) i w momencie kiedy silnik się nagrzeje do optymalnej temperatury podczas jazdy, to na wolnych obrotach dochodzą właśnie takie stuki. Nie wiem co to może być, na panewki chyba raczej nie wygląda, w dodatku cichnie zupełnie po dodaniu gazu, silnik pracuje równo, obroty nie falują, na obroty się wkręca fajnie. Brak pomysłów, boję się też wymienić, a może to nie będzie to.

Andy:
Jakbym słyszał swój silnik. Mam takie odgłosy odkąd sięgam pamięcią, wiec dobre 100k+ kilometrów już tak jeżdżę. Nic się poza tym nie dzieje, nie zwiększa się intensywność dźwięku, nie maleje, olej leje cały czas ten sam, 5w40 (zmieniła się tylko marka z Shella na Castrola ale różnica w temacie żadna), silnik mocy nie traci, oleju bierze tylko nieco przy bardzo szybkiej jeździe lub w górach przy dużych obrotach. Obecny przebieg mam około 230k km., tematu nie ruszałem i raczej nie będę ruszać. Nie chcę jednak zniechęcać do naprawy, tak tylko dodałem swoje 3 grosze.

MktR:
Dzięki Andy, uspokoiłeś mnie :mrgreen: Ja tak mam od 25 tys.km, też wszystko w porządku i oprócz stukania nic złego się nie dzieje. Zobaczę, może uda się wymienić tylko te miękkie popychacze, które są zużyte bo 12 wymieniać to trochę słabo i ogromny koszt. ;-)

Hants:
Dobra, tez sie przyznam. 1.1L. póltora roku, tez tak sobie klekocze. Nie wiem czemu i juz nie chcę wiedziec. Jak padnie, to zrobię sekcje zwlok  :-D

robaszek127:
Jeździć i tyle a jak siądzie to kupić drugi silnik a nie naprawiać bo mechanik skasuje za 2 silniki. Co fajne teraz części do getzów używki chodzą coraz taniej nie to co dawniej.
Sam wymieniłem skrzynię biegów bo zrobił się luz na łozysku i przegub wewnętrzny latał. O dziwo oprócz felernych małych łożysk całość była pancerna.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej