Powiem tak: mam Elkę z 2013 roku. Po zakupie (z salonu) wszystkie mi w niej piszczało, brzęczało i ogólnie wydawała mi się bardzo tandetna. Jednak z biegiem czasu i upływem przejechanych kilometrów wszystko się dopasowuje i układa. Teraz nawet na Wrocławskich kocich blach jedyne co brzęczy to to co jest w schowkach.
Co do Twojego zapytania, to możliwe, że jakiś zaczep, bądź zaślepka się odczepiły i po postu latają w okolicach nadkola lub nawet w drzwiach (bo tam jest dość sporo miejsca).
Spróbuj zdiagnozować dokładne źródło dźwięku, a w szczególności czy jest on z zewnątrz, czy jednak wewnątrz pojazdu. Ja bym jechał do ASO. Niech robią. W końcu za coś te 80 klocków zapłaciłeś. Tylko za Twój czas spędzony w oczekiwaniu na ich działanie nikt kasy Ci nie odda i w inny sposób nie zrekompensuje....
Zwróc też proszę uwagę na kable idące od strony pasażera (tam jest od boku konsoli dość duża zaślepka, którą można otworzyć po odgięciu choćby gumy drzwi). Pogrzeb tam. Wciśnij może dla testu jakąś gąbkę i zobacz czy ustało czy nie. Mi też coś w tym miejscu latało. Poszarpałem trochę tymi kablami, coś tam wcisnąłem, jeden nawet zakleiłem materiałową taśmą i jest git.
Mi też latało coś, i w sumie od czasu do czasu jeszcze lata, przy zatrzaskach tylnych foteli. Czasem coś tak tam nawala, że nie można jechać. Wystarczy rozłożyć i złożyć fotele i na miesiąc, półtora jest znowu spokój. Mam taką w tym wprawę, że zajmuje mi to nie więcej jak 10 sekund.
W sumie, to Elka dużo ma tego typu mankamentów, niedociągnięć. Z czasem wszystko się ułoży, dopasuje.
Wiem też jak takie rzeczy wkur... w szczególności w nowej furze, także doskonale Cie rozumiem.