Zęby są podłączone do rozrusznika.
Co do zaślepki, najprawdopodobniej jakaś powinna być: nie pamiętam już dokładnie dlaczego i jak, ale pozwala na bezstresowe odpięcie skrzyni (nawet widać te krótkie śrubeczki na takiej metalowej "gwieździe"). Coś mi świta, że jeśli połączy się oba elementy "na sucho" (silnik z konwerterem), to jest ogromne prawdopodobieństwo uszkodzenia oringu na ASB podczas ponownego montażu. (No, ale "majstrowi" lżej podnieść samą skrzynię, niż skrzynię z już założonym konwerterem.)
Tak to mniej więcej wygląda z bliska:

Wypustka po środku jest przykręcona do wału korbowego.
Na 99% cieknie Tobie jeden z dwu o-ringów, więc niestety, nie obędzie się bez rozszczepienia skrzyni od silnika.
Dobre jest to, że narazie nie wiadomo na 100% który: możesz posmyrać trochę palcem, i jeśli olej jest na płycie mocującej od strony silnika, to walnięty będzie o-ring na wale. Ale głowy nie dam, siła odśrodkowa czyni cuda..
Reasumując, padła część za 10 zł, ale aby się do niej dobrać... ze 3 lub 4 godzinki naprawdę ciężkiej, brudnej i samodzielnej pracy... (chyba że masz taki sexy-mega podnosnik warsztatowy w garażu).