Siemanko, od siebie dam kilka groszy. Doświadczenie mam tylko z dieslem 2.0 140KM. Tucsona mam od 3-4 lat, jak na razie nie mam zamiaru się go pozbywać bo nic w nim się nie psuje, normalne zużycia elementów jezdnych eksploatacyjnych. Paski, alternator, oleje, filtry, uszczelnienia, tulejki. Rdzy nigdzie nie widzę, a często zaglądam z ciekawości w różne miejsca (zawiasy drzwi, wózek silnika, progi, wszystko lux). Silnik, faktycznie nie jest demonem ale tutaj chyba największą wadą jest ta skrzynia biegów, biegi są za krótkie i chodzą topornie, skrzynia nie lubi szybkich zmian biegów. Mi to już nie przeszkadza przyzwyczaiłem się i nie widzę problemu. I na pewno nie jestem zawalidrogą jeżdżę dość dynamicznie czyli można. Spalanie musisz liczyć 10 litrów, koniec i kropka! To waży prawie 1700kg, ma napęd na 4 koła i ja mam jeszcze kapcie 19 cali więc naleśniki. Komfort jazdy, zimą super, na fabrycznym ogumieniu też bardzo dobrze, a ja mam na własne życzenie twardą taczkę ale wygląda super! Ktoś tam coś pisał o łuszczącej się farbie w baku, ciekawe czy zna to z własnego doświadczenia czy z zaczytanej bzdury w internecie, taki bubel był zrobiony w sorento pierwszej generacji. Ostatnio z ciekawości patrzyłem do baku jak wygląda sitko bo niby często się zapycha, u mnie czyściutki, osadu praktycznie zero, a farba? lśni jak czysta blacha. I tankuje się w "niby" najgorszym koncernie w kraju, tak tak tym z ptakiem... Co do benzyny, mam w domu Grandeura 3.3 polecam z czystym sumieniem, auto kupione z ciekawości i myślę że długo nam posłuży. Spala faktycznie dużo bo koło 15-16 litrów w mieście, ale w góry i z powrotem 11 mu starczyło. Silnik ten sam jest w SantaFe II więc polecam, do gazu da rade z tego co słyszałem, ja nie mam. Odradzam SantaFe II w dieslu, to jest ten sam silnik co w Tucsonie tyle że rozwiercony do większej pojemności a więc po mojemu osłabiony. A pierwsze SantaFe kawał porządnego wozu który w końcu został doceniony i na rynku wtórnym cieszy się dużą rotacją że względu na niską cenę i prostą konstrukcje, fakt rdzewieje ale ma już swoje lata więc może. Diesel słabszy ale bez dwu-masy i dpf'a. Ale widać po nim ten upływ lat, chciał nie chciał może sprawiać kłopoty z uszczelnieniami silnika czy napędu to samo zawieszenie. Guma zrobi się twarda i będzie trzeba naprawiać/wymieniać. Może gdybym miał rodzinę to bym wybrał jakiegoś SantaFe ze względu na bagażnik, tak zostaje przy tym co mam. BTW Opel Santana?? Chyba Sintra albo Signum a może Senator. Santana to VW.