Samodzielna wymiana jest możliwa.
Wymiana łącznika stabilizatora
Zabieramy się do pracy! Potrzebne będą:
- szlifierka kątowa z tarczą w dobrym stanie
- klucz płaski (najczęściej ’15)
- klucz oczkowy (najczęściej ’17)
- odpowiedni klucz imbusowy
- smar grafitowy
- lewarek samochody (najlepiej użyć dwóch)
- nowe łączniki stabilizatora
Same łączniki nie są drogie, to kwestia kilkunastu, kilkudziesięciu złotych. Polecana jest polska firma JGR. Cechuje je duża trwałość i jakość wykonania. Jak mało które, posiadają odlane z metalu miseczki. Warto wybrać takie, które nie będą kontrowały się za pomocą imbusa, a klucza płaskiego. Ułatwi to znacznie pracę i jednocześnie skróci czas potrzebny do wymiany.
1) Wrzuć bieg, zaciągnij ręczny i poluzuj śruby mocujące koła do piasty, żeby nie szarpać podniesionym samochodem.
2) Podnieś auto na lewarku. Podłóż cegły lub jakiś drewniany klocek, który zapewni dodatkową stabilizację.
3) Odkręć całkowicie śruby i zdejmij koło. Od razu powinieneś zauważyć łącznik stabilizatora. Dam sobie uciąć rękę, że śruba mocująca będzie mocno zapieczona, dlatego przeczyść część drucianą szczotką i pryśnij WD-40. Możesz w ten sposób ułatwić sobie znacznie zadanie, nie męcząc się bezsilnie nad sztywno osadzoną śrubą.
Podczas siłowania się z kluczem, może okazać się, że na końcu gwintu nastanie tak silny opór, że zerwie się nimbus kontrujący, który ma za zadanie rozszerzać śrubę. Niektórzy piłują gwint na końcu śruby, ale wydaje mi się to za żmudny proces. Dlatego wspominałem o szlifierce kątowej, jako rzeczy potrzebnej do wymiany. Wystarczy, że zetniesz łebki po zewnętrznych, łatwo dostępnych stronach.
4) UWAGA. Stabilizator jest cały czas napięty, przez co i sam łącznik będzie naprężony. Odcięcie nakrętki spowoduje, że łącznik zostanie uwolniony, przez co stabilizator wystrzeli lekko w górę. Warto więc uważać na palce.
5) Jeśli zdemontujesz już stare łączniki, możesz przejść do zamontowania nowych komponentów. Montaż nie jest skomplikowany, zatem najtrudniejszą robotę mamy za sobą. Stabilizator wyskoczył, więc należy go w jakiś sposób obniżyć w celu nałożenia drugiego końca łącznika na amortyzator. Nie ma prostszej metody, niż użycie drugiego podnośnika. Lewarek ustaw pod piastą koła i podnieś nieco auto. Amortyzator się dzięki temu schowa, piasta pójdzie do góry. Problem z nałożeniem łącznika zniknie, bo właściwe otwory znajdą się na tym samym poziomie. Całość skręć kluczem oczkowym ’17 i płaskim ’15.
Z drugą stroną postępuj analogicznie. Warto przesmarować wszystkie odkryte śruby łącznika, by zabezpieczyć go na przyszłość przed korozją, a tym samym uchronić się od siłowania z kluczami. Dokonując wymiany w opisany sposób, zaoszczędzisz sporo czasu, bo wymiana nie potrwa dłużej, niż 2 godziny. Dokonując serwisu łączników, sprawdź stan pozostałych gum i osłon. Jednorazowa wymiana kilku elementów oszczędzi sporo czasu na demontażu kół i pozostałych części blokujących dojście do układu zawieszenia.
Znalezione w necie, przyznaję się bez bicia, ale może będzie pomocna ta wiedza. Pozdro