No, właśnie - kto by w takiej sytuacji pomyślał o pływaku..
Co do gaśnięcia i tego że to "fajne autko". No cóż - 6 lat jeżdżę i na ogół bez większych uwag krytycznych.. Aż do wczoraj... Zaistniała sytuacja że musiałem wziąć na hol uszkodzone auto, 40km, w większości polne drogi, na jedynce, dwójce, sporadycznie na trzecim biegu, prędkość do 50km/h. Do domu został już niecały kilometr a tu Matrix odmawia dalszej jazdy. Na nic kręcenie rozrusznikiem. Zostawiłem w polu, po kilku godzinach podjechałem innym autem. Matrix nadal odmawia współpracy. Mimo tego że komputer pokazuje paliwa na prawie na
200km do przejechania, w akcie desperacji dolałem do baku jakieś 2 litry z kanistra. I co - silnik odpalił, trochę potrząsł, tak jakby nie palił na jeden cylinder, po jakimś czasie zaczął pracować już równo. Pytanie - o co mogło chodzić - faktycznie brakło paliwa, czy po prostu przegrzał się (choć na wskaźniku temperatura była ok) bo to obciążenie duże, mała prędkość no i klima na maxa bo wczoraj było +33stopnie. Czy może to jeszcze coś innego było przyczyną..Czy i u mnie także jakoś błędnie jest wskazywane paliwo dowiem się dopiero dzisiaj, po zatankowaniu na stacji do pełna. Tak panie - Matrix CRDI to jednak tajemnicza bestia.