Teraz dopiero kojarzę, że kiedyś mi puszczał uszczelniacz korbowodu jak miałem Forda Focusa. Za namową sprzedawców i mechaników zachwalających jakość Reinza wstawiłem właśnie taki uszczelniacz. Po niecałych dwóch miesiącach jadąc w trasie dosłownie go wywaliło i uciekł cały olej z silnika. Wkurzony, że znów trzeba wszystko robić łącznie z rozrządem wstawiłem oryginał Forda (cenowo w zasadzie identyczny) i jeździł aż do czasu kiedy po dzwonie pozbyłem się tego auta (jakieś 2 - 3 lata).
Zatem Twoja rada Kosmos2011 jest dobra
Obecna oryginalna uszczelka ma 13 lat więc nie ma się co dziwić, że się zużyła.
Jestem w końcu po operacji wymiany.
Stara uszczelka po zdjęciu pokrywy dosłownie się rozsypała, guma nabrała konsystencji kruchego plastiku i to był chyba ostatni dzwonek na jej wymianę. Dodatkowy silikon był dany po całości poprzecznych ścianek więc ja też dałem podobnie. Szukałem do tego z racji LPG jak najbardziej odpornego na temperaturę uszczelniacza i znalazłem coś takiego
http://galonoleje.pl/silikonowe/5379-moje-auto-uszczelniacz-silikonowy-85g-szary.html?search_query=silikon&results=153 Wiązał dość długo, mam nadzieję że okaże się trwały i skuteczny.
W sumie w całości tej roboty najdłużej trwało czyszczenie i mycie styku pokrywy jak i bloku silnika.