Forum > i30 FD
Odpryski na masce
Takken:
Od miesiąca jestem szczęśliwym (chyba) posiadaczem czarnego Hyundaia.
Ostatnio przed świętami pojechałem na pierwsze gruntowne mycie na myjnię samoobsługową. Po myciu, jak już podeschło zauważyłem, że na masce mam pełno małych odprysków na lakierze. No i teraz jestem w kropce, czy sam to sobie zrobiłem myjką ciśnieniową, czy też było to już wcześniej zatuszowane przez sprzedawcę i dopiero ujawniło przy myciu pod dużym ciśnieniem?
Dowiedziałem się, że ktoś tam w rodzinie też ma Hyundaia, tylko młodszego (3 letniego) i ma dokładnie ten sam problem. Czy lakiery w Hyundaiach są aż tak słabe?
bobekos:
Że masz dużo oprysków to pewnie auto często było w trasie. Normalny objaw, ja też mam ale mało. Zawsze można pomalować jak niektórzy robią... ;) PS. Lakier jest słaby, daj do polerki to zobaczysz czerń. Ja mam też czarna perle więc wiem co mówię ;)
Takken:
--- Cytat: "bobekos" ---Że masz dużo oprysków to pewnie auto często było w trasie. Normalny objaw, ja też mam ale mało.
--- Koniec cytatu ---
Ma przejechane 95 tys km, to chyba nie dużo, mam szarą Fiestę dwa razy starszą 158tys km i nie mam z nią takich problemów. A może to tylko tak na czarnym widać?
Z domowych metod bez polerowania/malowania ktoś coś poleci? Wydaje mi się, że sprzedawca czymś na szybko zamaskował te odpryski.
weuek:
Mam takich odprysków z milion. Tylko na mim srebrnym to podkład się nie wyróżnia, a na czarnym zaraz widać. Możesz pobawić się lakierem zaprawkowym - potrzeba dużo czasu i braku pospiechu.
A sprzedający mógł był to zatuszować kredką. Przykryta dobrej jakości woskiem (takim w puszcze za około stówkę) wytrzymuje całkiem długo - nawet całą zimę.
bobekos:
Bo na srebrnym lub białym mniej będzie widać odpryski...
Nawigacja
[#] Następna strona